Po ostatnich opadach deszczu w Bieszczadach i Beskidzie Niskim szlaki turystyczne są pokryte błotem i śliskie. "Idąc w góry trzeba pamiętać, że w sobotę i niedzielę mogą pojawić się burze" - powiedział ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Łukasz Derwich.
W sobotę rano w bieszczadzkich dolinach, m.in. w Cisnej i Ustrzykach Górnych, termometry pokazywały 12-18 stopni Celsjusza. Wieje słaby wiatr. Mgła ogranicza widoczność.
Jak zaznaczył Derwich "wybierając się w góry najpierw trzeba sprawdzać prognozę pogody".
W weekend należy być przygotowanym na załamanie pogody i związane z tym konsekwencje; opady deszczu oraz burze. Podczas burz należy unikać otwartych przestrzeni. Nie chrońmy się też pod pojedynczymi drzewami i starajmy się nie zostawać na graniach
– mówił ratownik.
Na Podkarpaciu po przejściu frontu burzowego ostatniej dobie straż pożarna zanotowała 105 interwencji.
Najczęściej dotyczyły one pompowania wody z zalanych budynków; głównie piwnic, podtopionych posesji i częściowo zalanych odcinków dróg. Czasami zachodziła także konieczność udrażniania przepustów drogowych. Kilka interwencji związanych było z usuwaniem powalonych konarów drzew.
Najwięcej zdarzeń miało miejsce w powiecie kolbuszowskim, rzeszowskim, lubaczowskim i jasielskim.