Składanie oferty koalicyjnej bez większego przygotowania i uprzedzenia budzi nieufność. Platforma Obywatelska musi usiąść do rozmów programowych - ocenił dziś Marek Dyduch (Lewica), pytany o inicjatywę Koalicji 276. Poseł Ireneusz Raś nie widzi jednak nic zdrożnego w tym, że przed ogłoszeniem koalicji, potencjalni koalicjanci nic o niej nie wiedzieli. Koalicję 276 ocenił jako „wyciągniętą rękę do szerokiej opozycji przez Borysa Budkę i Rafała Trzaskowskiego”.
Witając gości programu, red. Gójska zwróciła się do posła Dyducha z Lewicy o poczucie przynależności do Koalicji 276. - Niestety na tym etapie nic z tego. Zaskoczyli nas potencjalni sojusznicy. Wcześniej mogliśmy porozmawiać, uzgodnić propozycje programowe. Współpraca na opozycji musi być. Składanie oferty koalicyjnej bez większego przygotowania i uprzedzenia budzi nieufność. Platforma Obywatelska musi usiąść do rozmów programowych - odparł od razu polityk Lewicy.
W pierwszych komentarzach adresaci oferty "Koalicji 276" z ugrupowań opozycyjnych nie kryli zaskoczenia tą ideą, nie podobało im się też to, że Platforma bez ich zgody użyła partyjnych logotypów Lewicy, Koalicji Polskiej czy Polski 2050. Sobotnia impreza PO została nie najlepiej przyjęta także w ugrupowaniach współtworzących Koalicję Obywatelską.
Drugi z gości Telewizji Republika, polityk Platformy Obywatelskiej, Ireneusz Raś nie zgodził się z przedmówca. Koalicję 276 ocenił jako „wyciągniętą rękę do szerokiej opozycji przez Borysa Budkę i Rafała Trzaskowskiego”. - Nie widzę w tym nic złego. Największa partia opozycyjna wystawiła pewien pomysł. Trudno wszystkie koncepcje komunikować na tym etapie - przyznał Raś.
- Dobrze, że pan poseł Raś przyznał, że wystąpienie Borysa Budki i Rafała Trzaskowskiego to nie było wystąpienie programowe. Faktycznie, przyszli porozmawiać, że mają jakieś pomysły, jakieś wizje. Jak się później okazało, poszczególni posłowie Platformy Obywatelskiej dowiadywali się o tych pomysłach z mediów
- zakpił poseł Kaleta.
Wskazał, że „Platforma w ostatnim czasie kompletnie nie wie, o czym mówi, nie wspominając o tym, by miała jakikolwiek program gospodarczy dla Polski”.
- Jeśli pan poseł Dyduch chce rozmawiać o gospodarce i dobrych pomysłach dla gospodarki, niech pan przygląda się programom gospodarczym Prawa i Sprawiedliwości. Za chwilę ogłoszony będzie „Nowy Ład”. To jest płaszczyzna do dyskusji, konkret położony na stole
- tłumaczył poseł Kaleta.
Nawiązując do propozycji nowej koalicji i dzisiejszego święta, polityk PiS wskazał, że „nie będzie nigdy miłości między 276 posłami, nie będzie nigdy miłości między Lewicą, Platformą, a Hołownią”.
- To wszystko kwestia tylko interesów partyjnych. To nie koncepcja na Polskę - skonkludował Kaleta.
Kierownictwo PiS program Nowy Ład zaakceptowało w ubiegłym tygodniu. Zgodnie z zapowiedzią premiera, program zawierający przede wszystkim plany inwestycyjne, ale także propozycje dotyczące wielu dziedzin życia społecznego oraz gospodarczego w czasie po pandemii, ma być zaprezentowany w najbliższym czasie.