"Państwa, takie jak Polska i Węgry, trzeba finansowo zagłodzić. Dotacje unijne stanowią bowiem skuteczną dźwignię"
- miała powiedzieć niemiecka wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Katarina Barley w wywiadzie dla portalu radia Deutschlandfunk. Kiedy wybuchł skandal i coraz więcej osób wyrażało oburzenie słowami niemieckiej polityk, redakcja radia poinformowała, że... w pierwszej wersji "wyolbrzymiła oświadczenie Barley", która miała w rzeczywistości mówić tylko o Węgrzech, a nie o Polsce.

Przedstawiciele polskich władz, na czele z premierem Mateuszem Morawieckim, uznali wypowiedź Katariny Barley za skandal. Padły wezwania do przeprosin. To jednak nie koniec, gdyż planowane są kolejne działania w tej sprawie.
- W przyszłym tygodniu złożymy wniosek o odwołanie tej pani z funkcji wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego. Dość już tego pouczania, braku pamięci, pogardy i chamstwa
- zapowiedział na Twitterze europoseł PiS Tomasz Poręba.
W przyszłym tygodniu złożymy wniosek o odwołanie tej pani z funkcji viceprzewidniczącej PE. Dość już tego pouczania, braku pamięci, pogardy i chamstwa. https://t.co/6aLq63auhZ
— Tomasz Poręba (@TomaszPoreba) October 3, 2020