1 stycznia 1950 roku, kiedy szalały ciemne czasy stalinizmu, o których chyba mało kto chce pamiętać, to wtedy zostały znacjonalizowane zbiory muzealne publiczne i wszelkie inne prywatne. Czy dzisiaj chcecie doprowadzić do tego samego? Czy naprawdę te czasy stalinowskie są wzorem dla kilku posłów?" - pytała posłów Sejmowej Komisji Infrastruktury prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, odnosząc się do odszkodowania, jakie miasto Gdańsk ma otrzymać po nacjonalizacji terenów Westerplatte.
Aleksandra Dulkiewicz przypomniała, że to z inicjatywy zmarłego prezydenta Adamowicza od wielu lat 1 września o 4.45 na Westerplatte odbywają się spotkania.
"Spotykamy się przede wszystkie po to, żeby pamiętać, ale pamiętać ku przestrodze. Taka też jest wymowa spotkań harcerzy, które się tam odbywają, taka jest wymowa (spotkań) Rodzin Westerplatczyków"
- powiedziała. Dodała, że coraz więcej jest na tych spotkaniach gdańszczan.
Jak wyjaśniła prezydent Gdańska, tereny Westerplatte częściowo są we władaniu gminy, część zaś pozostaje nadal własnością państwa.
"Miasto Gdańsk, jako miasto na prawach powiatu, rzeczywiście zarządza tymi terenami. (...) Ja nie mogę wydać ani jednej złotówki z budżetu miasta na tereny, które należą do Skarbu Państwa, bo otrzymuję na to dotacje od wojewody. W zeszłym roku było to 19 tys. 36 zł. 60 groszy. To jest dla państwa wartość Westerplatte?"
- pytała Dulkiewicz.
"1 stycznia 1950 roku, kiedy szalały ciemne czasy stalinizmu, o których chyba mało kto chce pamiętać, to wtedy zostały znacjonalizowane zbiory muzealne publiczne i wszelkie inne prywatne. Czy dzisiaj chcecie doprowadzić do tego samego? Czy naprawdę te czasy stalinowskie są wzorem dla kilku posłów?"
- pytała.
"Kiedy dzisiaj państwo straszycie niemieckością Gdańska, a dzieje się to nieustająco, to jest to prostu nie fair. Bo jest to budzenie lęków, co do których nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości. (...) Ja powiem tylko o jednym fakcie. Kiedy młodych chłopaków, którzy służyli w milicji czy w Ludowym Wojsku Polskim wysyłano na robotników w grudniu 70. roku im także mówiono, że jest to dokończenie sprawy niemieckiej na Pomorzu. Czy to są wasze wzorce? Zastanowicie się nad tym"
- mówiła Dulkiewicz wśród protestów sali.
"Projekt specustawy mówi, że miasto Gdańsk otrzyma odszkodowanie za odebrane tereny. Czy polska krew ma dla was cenę?"
- powiedziała Dulkiewicz dodając, że tryb załatwiania sprawy Westerplatte poselskim projektem specustawy uniemożliwia dyskusję z muzealnikami, kombatantami i wszelkimi zainteresowanymi osobami nad przyszłością półwyspu.
Absolutnie skandaliczna wypowiedź @Dulkiewicz_A podczas komisji infrastruktury nt. #Westerplatte
— Przemysław Majewski (@MajewskiPrzemek) 18 czerwca 2019
Słowa o "stalinowskich wzorcach" czy "pacyfikacjach w 1970" są niegodne urzędu prezydenta Gdańska.
Proszę o RT! pic.twitter.com/QlBZ55UfxO
Na początku maja do Sejmu wpłynął przygotowany przez posłów PiS projekt ustawy "o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 – Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku". Według autorów celem ustawy ma być usprawnienie przygotowania i realizacji inwestycji. Zgodnie z projektem decyzję o zezwoleniu na budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 miałby wydać Wojewoda Pomorski, a nadzór nad nią sprawowałyby organa państwowe. Pierwsze czytanie projektu odbyło się na wtorek na sejmowej Komisji Infrastruktury.
Projekt ustawy zakłada "wywłaszczenie" pola bitwy na Westerplatte. Grunty na półwyspie Westerplatte należą do kilkunastu właścicieli, są wśród nich m.in. Straż Graniczna, a także prywatne i państwowe firmy. Jednak większość terenu, na którym w okresie międzywojennym działała Wojskowa Składnica Tranzytowa (WST), należy od początku lat 90. do miasta Gdańsk. W budynku Wartowni nr 1 Muzeum Gdańska urządziło niewielką ekspozycję poświęconą obronie Westerplatte we wrześniu 1939 r. Muzeum Gdańska pracuje też nad koncepcją zagospodarowania pozostałych należących do miasta terenów na półwyspie.
Wiosną 2018 r. dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej (MIIWŚ) w Gdańsku, którego oddziałem jest Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, przedstawiła z kolei gotową już koncepcję zagospodarowania na nowo terenu na Westerplatte. Projekt Muzeum o wartości ok. 100 mln zł przewiduje m.in. odbudowę kilku obiektów, które służyły Wojskowej Składnicy Tranzytowej. W kwietniu ub.r. MIIWŚ wystąpiło do miasta z propozycją przejęcia (a opcjonalnie zakupu za 2 mln zł) terenu na Westerplatte, by zrealizować tam swoje plany.