To jest jakiś szklany sufit, który funkcjonuje w dużych miastach. Bez względu na to, jakiego mamy kandydata, jaki mamy program, jaką kampanię to pojawia się szklany sufit na poziomie 25-35 proc. i nie jesteśmy na razie w stanie tego przebić - tak porażki kandydatów PiS w wyborach na prezydenta wielu dużych polskich miast tłumaczy w rozmowie z niezalezna.pl Adam Lipiński, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera.
Pytany o komentarz do sondażowych wyników wyborów do sejmików województw, Lipiński wstrzymuje się.
- Problem polega na tym, że mamy dane ogólnokrajowe. Sejmiki mają to do siebie, że dzielą się mandatami na terenie województw, a my nie mamy jeszcze tych danych wojewódzkich, nie wiemy do końca, gdzie wygramy, gdzie będziemy musieli mieć koalicję
- mówi sekretarz stanu w KPRM.
Twierdzi, że w sejmikach wojewódzkich "jest trochę podmiotów, z którymi mogliby rozmawiać" w kontekście ewentualnej koalicji.
- Z pewnością Platforma nie będzie zainteresowana koalicją i vice versa, oni skazani są na PSL i PSL na nich. Są niezależni samorządowcy, jest ruch Kukiza, jest trochę podmiotów, z którymi moglibyśmy rozmawiać
- podkreśla Adam Lipiński.
Zapytany o porażki kandydatów PiS w wyborach na prezydenta wielu dużych polskich miast, wskazuje na "szklany sufit".
- To jest jakiś szklany sufit, który funkcjonuje w dużych miastach. Bez względu na to, jakiego mamy kandydata, jaki mamy program, jaką kampanię to pojawia się szklany sufit na poziomie 25-35 proc. i nie jesteśmy na razie w stanie tego przebić
- mówi.