- Dzisiaj mamy taki dzień, kiedy ta liczba nowych dziennych zakażeń spadła do dziesięciu tysięcy. To jest poziom niespotykany od dłuższego czasu - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z redaktorem Tomaszem Sakiewiczem w programie Telewizji Republika "Dziennikarski poker".
Ministerstwo Zdrowia poinformowało dziś o potwierdzeniu koronawirusa u kolejnych 10 139 osób. Zmarło 540 chorych. - Pojawiło się bardzo wiele komentarzy podważających te statystyki, że coś wam tam nie gra, że mniej testów robicie. Jak to jest naprawdę, dlaczego tak gwałtownie spadła nagle dobowa liczba zakażonych? - zapytał Tomasz Sakiewicz.
- Rzeczywiście dzisiaj mamy taki dzień, kiedy ta liczba nowych dziennych zakażeń spadła do dziesięciu tysięcy. To jest poziom niespotykany od dłuższego czasu
- powiedział Adam Niedzielski.
- Dzisiaj mamy też rzeczywiście przejście na nowy system sprawozdawczy, który jest takim systemem sprawniejszym, bo podajemy dane, które są wpisywane bezpośrednio przez laboratoria. Wcześniej bazowaliśmy na systemie sprawozdawczym z sanepidu, czyli dopiero raportowaliśmy te wyniki, które z laboratoriów trafiły do sanepidu, a wiadomo, że jest opóźnienie w przepływie tej informacji i wiemy, że ta informacja w sanepidach nie była wprowadzana z dużą sprawnością
- dodał.
- Przestawiliśmy się na nowy system i to ma pewne zalety i być może to zmniejszenie liczby zachorowań częściowo wynika z tego, że przeskoczyliśmy tak jakby pewien etap opóźnienia sprawozdawczego i ta informacja, którą dzisiaj pokazujemy, jest bliższa rzeczywistemu stanowi epidemii
- mówił minister zdrowia.
Niedzielski wyjaśnił, że dotychczas stan epidemii był podawany z kilkudniowym poślizgiem. - Teraz jak mamy dane bezpośrednio z laboratoriów, a one są bez tego poślizgu czasowego, to wydaje się, że jest to lepsze odzwierciedlenie etapu pandemii, w którym w tym momencie jesteśmy - wyznał.
Tomasz Sakiewicz zapytał ponadto, z czego wynika tak wysoka obecnie śmiertelność. - Czy to wynika z tego, że ludzie umierają mniej więcej dwa, trzy tygodnie po wykryciu koronawirusa? Czy są może jakieś inne powody? - zapytał.
- Te liczby, które podajemy, jeżeli chodzi o zgony, są tutaj najbardziej zbliżone i tutaj nie ma nawet możliwości na jakiekolwiek zniekształcenie sposobem sprawozdawczym. Tutaj jest prawdziwa liczba i prawdziwa w tym sensie, że ona odzwierciedla to, co się dzieje w tej chwili. Tutaj trzeba pamiętać o tym, że te dane odzwierciedlają ten wysoki przyrost zachorowań w ostatnich tygodniach
- wyjaśnił.