Polska Para Prezydencka wczoraj odwiedziła Czechy. W ramach wizyty, prezydent Karol Nawrocki odbył rozmowę ze swoim czeskim odpowiednikiem. Po wspólnej konferencji prasowej, głowa państwa polskiego wygłosiła wykład na Uniwersytecie Karola w Pradze.
Wykład w dużej mierze dotyczył kwestii... Unii Europejskiej.
Unia Europejska jest naszym naturalnym środowiskiem politycznym. Ale powiedzmy sobie szczerze: nie jest to Unia naszych marzeń. Wchodziliśmy do Unii Europejskiej, która miała nam dać i dała szanse gospodarcze. Dała nam również możliwość uruchomienia naszego przedsiębiorczego potencjału. Wchodziliśmy do Unii Europejskiej po to, aby móc korzystać ze strefy Schengen, i z tego korzystamy. Jednak celem nie było to, aby Unia Europejska dyktowała nam warunki naszego ustroju, naszej diety czy wychowania polskich dzieci
– mówił prezydent.
Karol Nawrocki wskazał, że istnieją pewne siły, które dążą do stworzenia bardziej scentralizowanej Unii Europejskiej, wykorzystując federalizację jako kamuflaż, aby ukryć ten proces.
I ostrzegał: "w polskiej wizji UE jedynymi suwerenami pozostają narody polityczne – demosy rozumiane jako wspólnoty obywateli poszczególnych państw członkowskich UE. Współczesne narody nie są plemionami targanymi atawistycznymi namiętnościami panowania nad innymi – jak usiłuje ukazać je unijny mainstream – ale świadomymi swego istnienia, tradycji, kultury i swych interesów narodami o tysiącletnich tradycjach. Próba ich likwidacji – jak chcieliby centraliści europejscy – doprowadzi jedynie do konfliktów i nieszczęść".
Sikorski nie wytrzymał
Słowa prezydenta najwidoczniej zabolały Radosława Sikorskiego, szefa polskiej dyplomacji.
Dziś rano na jego profilu na x.com pojawił się wpis o takiej treści: "Uprzejmie informuję, że Rada Ministrów nie upoważniła Pana Prezydenta do składania propozycji zmiany traktatów europejskich".
Uprzejmie informuję, że Rada Ministrów nie upoważniła Pana Prezydenta do składania propozycji zmiany traktatów europejskich.
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) November 25, 2025
Na to odpowiedziała eurodeputowana PiS - Beata Szydło.
Uprzejmie informację Pana ministra Sikorskiego, że Rada Ministrów nie musi upoważniać pana prezydenta do wygłaszania swoich opinii na temat funkcjonowania Unii Europejskiej. Taką opinię może wygłosić każdy z nas i naprawdę nie potrzebujemy upoważnienia rządu Tuska na to, by móc krytykować czy też chwalić Unię Europejską.
– powiedziała na krótkim wideo.
Rada Ministrów nie jest od upoważniania, co można mowić o Unii Europejskiej, ministrze @sikorskiradek pic.twitter.com/PIm1MUlsX1
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) November 25, 2025
Waldemar Buda, europoseł PiS napisał z kolei: "uprzejmie informuję, że Polacy nie upoważnili Rady Ministrów do działania w interesie niemieckim".
Uprzejmie informuję, że Polacy nie upoważnili Rady Ministrów do działania w interesie niemieckim. https://t.co/3NWt8g7xiZ
— Waldemar Buda (@waldemar_buda) November 25, 2025
Marek Pęk, senator PiS, również skomentował wpis Sikorskiego: "uprzejmie informuję, że Suweren nie upoważnił Rady Ministrów do zmiany Unii Europejskiej w Superpaństwo...".
Uprzejmie informuję, że Suweren nie upoważnił Rady Ministrów do zmiany Unii Europejskiej w Superpaństwo... https://t.co/1gl52hiAa7
— Marek Pęk (@Marek_Pek) November 25, 2025