- Podejmowanie współpracy z jakimkolwiek innym niż Polska krajem, nawet sojuszniczym, powinno być przynajmniej ustalane z polskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych, z polskimi władzami, w jakiś sposób powinno być to regulowane. Oczywiście nie ma takiego prawa, ale moim zdaniem taka opinia powinna być wydana - tak o etycznym wymiarze pracy Radosława Sikorskiego dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich mówił w programie "W punkt" Wojciech Konieczny, senator z ramienia Polskiej Partii Socjalistycznej.
W ubiegłym tygodniu holenderski dziennik "NRC" poinformował, iż eurodeputowany PO Radosław Sikorski otrzymuje rocznie 100 tys. dol. z ZEA. "Jego zachowanie podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia" – twierdzą rozmówcy dziennikarzy gazety. Dziennik wylicza przypadki, w których polityk PO zajmował stanowisko przychylne Emiratom oraz ich najbliższemu sojusznikowi w regionie – Arabii Saudyjskiej. Według "NRC" Sikorski dostaje kasę za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas. "Konferencja została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą miękkiej siły” – czytamy w dzienniku. Gazeta zaznacza, że konferencja (ma obecnie formę stałej instytucji) ma charakter zamknięty.
Belgijski dziennik "De Staandard" podał, iż europoseł PO Radosław Sikorski otrzymał pół miliona dolarów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Z raportu Transparency International EU wynika, że Radosław Sikorski zarabiał rocznie od 588 do 804 tys. euro z innych źródeł niż praca w Parlamencie Europejskim. Tyle że ta kwota nie pokrywa się z tym, co polityk PO deklaruje od 3 lat jako europoseł w składanych w Polsce oświadczeniach majątkowych. Innymi słowy: według Transparency Sikorski w ciągu roku osiąga przynajmniej dwukrotnie większe dochody poza europarlamentem, niż przyznaje w oficjalnych dokumentach. Od piątku oświadczeniom majątkowym Sikorskiego przygląda się Centralne Biuro Antykorupcyjne.
O sprawę Sikorskiego pytani byli dzisiaj goście Katarzyny Gójskiej w programie "W punkt".
- Radosław Sikorski powinien przedstawić stan faktyczny, zabrać głos, oraz pokazać, skąd te ogromne kwoty na jego koncie i czy prawdą jest, że są one niedoszacowane jak się sugeruje. (...) Pan Sikorski zachowuje się tak, jakby był ponad prawem i nie chce się prawdopodobnie wytłumaczyć, bo gdyby chciał, to by to zrobił - powiedziała posłanka PiS, Joanna Borowiak.
Dodała, że Sikorskiego bronią jego partyjni koledzy, także w kontekście wypowiedzi godzących w wizerunek Polski
Wojciech Konieczny z Polskiej Partii Socjalistycznej, zapytany o etyczny wymiar współpracy Radosława Sikorskiego z obcym państwem, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, których cele polityczne są odmienne od polskich, odparł, że powinna być w takiej sprawie wydana opinia ze strony polskich władz.
- Podejmowanie współpracy z jakimkolwiek innym niż Polska krajem, nawet sojuszniczym, powinno być przynajmniej ustalane z polskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych, z polskimi władzami, w jakiś sposób powinno być to regulowane. Oczywiście nie ma takiego prawa, ale moim zdaniem taka opinia powinna być wydana, że "kraj oraz zakres pracy jest korzystny dla Rzeczypospolitej i wobec tego nie mamy zastrzeżeń". Powinna być jakaś zgoda, formalna lub nie
- stwierdził Konieczny.
Dodał, że Zjednoczone Emiraty Arabskie są krajem, gdzie łamane są prawa człowieka, a "wielu praw w ogóle nie ma". - Dla mnie praca tam byłaby niemożliwa, niezależnie od tego, jakie pieniądze wchodziłyby w grę - zaznaczył.