Do 5 lat więzienia grozi mężczyźnie podejrzanemu o kradzieże paliwa na stacjach. Policjanci udowodnili mu cztery takie kradzieże, które popełnił, pomimo iż miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdu. W sumie 37-latek usłyszał łącznie 8 zarzutów.
Młodsza aspirant Aleksandra Pieprzycka z dolnośląskiej policji poinformowała w poniedziałek, że funkcjonariusze z powiatu bolesławieckiego zatrzymali mężczyzną podejrzanego o kradzieże paliwa, których dokonał w lutym tego roku.
- Sprawca to 37-letni mieszkaniec Bolesławca. Policjanci udowodnili mężczyźnie 4 kradzieże na kwotę łączną ponad 2 tys. zł. Sposób działania zatrzymanego za każdym razem był taki sam. 37-latek pożyczał od kolegi busa, w którym zmieniał tablice rejestracyjne. Następnie jechał na stację benzynową, gdzie tankował ponad 100 litrów oleju napędowego i odjeżdżał nie płacąc
- powiedziała policjantka.
Wyjaśniła, że kolejnym etapem przestępstwa było opróżnienie baku pojazdu z paliwa i jego sprzedaż.
- Pieniądze zdobyte w wyniku działań przestępczych mężczyzna wydał na codzienne potrzeby. Dodatkowo podejrzany ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, dlatego każdy jego wyjazd w celu kradzieży paliwa to również złamanie sądowego zakazu
- powiedziała policjantka.
Podejrzany usłyszał 8 zarzutów, wszystkie przestępstwa zostały popełnione w lutym br. na terenie powiatu bolesławieckiego. Za kradzież, podobnie jak za złamanie sądowego zakazu, również grozi kara do 5 lat więzienia.