Punkt widzenia marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego zależy od jego punktu siedzenia. Kiedy był w opozycji, takie zachowania jak najbardziej były przez PO tolerowane i stosowane - mówi senator PiS Marek Pęk, komentując wypowiedzi marszałka Senatu o zerwaniu przez senatorów PiS kworum.
Senat dołączył dziś do porządku obrad projekt uchwały autorstwa senatorów opozycji "w obronie niezawisłości sędziów i niezależności wymiaru sprawiedliwości". Stało się to w ponownym głosowaniu, bo wcześniej zabrakło kworum, gdyż senatorowie PiS wyszli z sali. W ponownym głosowaniu udział wzięło pięciu z nich, w wyniku czego było kworum. Wniosek marszałka poparło 51 senatorów, natomiast czterech było przeciw.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO), pytany przez dziennikarzy o zachowanie senatorów PiS oświadczył, że decyzja, którą podjęli wychodząc z sali, była "po pierwsze niezgodna z regulaminem Senatu, po drugie - kompletnie nieroztropna".
- W poprzedniej kadencji też zwracaliśmy na to uwagę i wtedy opozycja miała inną interpretację. Punkt widzenia marszałka Grodzkiego zależy od jego punktu siedzenia. Kiedy był w opozycji takie zachowania jak najbardziej były przez PO tolerowane i stosowane
- powiedział Pęk, komentując wypowiedź Grodzkiego.
- To, że zerwaliśmy kworum to jedna z metod wykorzystywana przez opozycję, była wielokrotnie wykorzystywana również w poprzedniej kadencji przez senatorów PO, więc nie ma w tym nic nadzwyczajnego
- dodał senator PiS.
Ponadto, w jego ocenie, dzisiejsze głosowanie nad projektem jest kolejnym przykładem tego, że większość senacka wisi na włosku i "tak naprawdę w każdej chwili mogą być takie przypadki, że nie są w stanie obronić swoich uchwał, nie są w stanie samodzielnie zapewnić sobie kworum".