Forma współpracy w Senacie, która w ramach większości senackiej ukształtowanej po wyborach w 2019 roku trwała przez rok, zakończyła się w momencie procedowania tzw. „piątki dla zwierząt”, kiedy nie otrzymaliśmy od senatorów PO wsparcia, którego oczekiwaliśmy - podkreślił senator PSL Jan Filip Libicki.
„Gazeta Polska Codziennie” pisała ostatnio, że działacze PSL twierdzą, iż zakończyła się istniejąca od roku formuła współpracy w Senacie ugrupowań opozycyjnych wobec rządu.
Jeżeli przyjdą do nas senatorowie PiS z sensownym projektem, to nie będziemy go z góry odrzucali tylko dlatego, że pomysł pochodzi od partii rządzącej.
- mówił, cytowany w „GPC”, senator Libicki.
Senator tłumaczył, że PSL na ogół głosowało "ramie w ramię" z Koalicją Obywatelską.
Gdy jednak pojawiła się tzw. piątka dla zwierząt nie otrzymaliśmy wsparcia senatorów KO. (...). Teraz nasze wsparcie KO będzie warunkowe, nad każdą propozycją będziemy zastanawiali się odrębnie i podejmowali decyzje w konkretnych sprawach. Wszystko zależy od tego, jakie będą propozycje.
- powiedział Libicki.
Libicki pytany przez o to, jak dalej będzie się układała współpraca senatorów PSL i PO w Senacie odparł, że „ta forma współpracy w izbie wyższej, która w większości senackiej ukształtowanej po wyborach w 2019 roku trwała przez rok zakończyła się w momencie procedowania, tak zwanej piątki dla zwierząt”.
Nie otrzymaliśmy od senatorów Platformy Obywatelskiej takiego wsparcia, jakbyśmy oczekiwali. Była to dla nas ustawa zasadnicza i w związku z tym pewien etap, pewna forma współpracy się zakończyła. I teraz jest pytanie, co będzie dalej.
- powiedział senator PSL.
Według niego, pewną „jaskółką”, którą widzi w tej sprawie jest wtorkowe spotkanie prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza i wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim i przedstawicielami PO.
Podjęte zostały na nim kroki w celu uzdrowienia sytuacji. Te kroki są dwa: po pierwsze powołanie rady koordynacyjnej, w której zasiadaliby przedstawiciele wszystkich partii tworzących większość w Senacie, żeby uzgadniać między sobą, które ustawy dla kogo są ważne i żeby nie było tak, że za poprawkami PSL są na przykład 3 do 5 głosów co jest rzeczą niedopuszczalną.
- powiedział Libicki.
A drugim krokiem - jak dodał - to propozycja PSL, aby wpisać członkostwo Polski w Unii Europejskiej do konstytucji.
Tak, aby, zapobiec niekontrolowanemu polexitowi, do którego prowadzi nas PiS.
- przekonuje Libicki.
Podkreślił, że marszałek Grodzki poprosił o czas do namysłu w tej sprawie.
Musi to uzgodnić w gremium kierowniczym PO i to jest zrozumiałe, ale też będziemy oczekiwali, żeby to nie trwało zbyt długo. Zakładamy, że ta konsultacja będzie błyskawiczna i że marszałek Grodzki podejmie energiczne działania, by taką propozycję przedstawić
- mówił Libicki.
We wtorek wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) powiedział w TVN24, że podczas spotkania z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim zaproponował powołanie „rady koalicji”, która miałaby wyjaśniać nieporozumienia w większości senackiej oraz to, by Senat wniósł inicjatywę w sprawie wpisania do konstytucji członkostwa Polski w UE.