Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Sędziowie Sądu Najwyższego przekroczyli uprawnienia? „Skłania to do pytania o apolityczność”

Zdaniem ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry udostępnienie przez Sąd Najwyższy akt z afery taśmowej skłania do pytania o apolityczność SN. Dodał, że być może należałoby ustalić, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez sędziów Sądu Najwyższego, którzy udostępnili materiały.

Darwinek/commons.wikimedia.org

Zbigniew Ziobro zapytany na konferencji prasowej, czy prokuratura badała wątek - którego dotyczą nagrane rozmowy - wsparcia finansowego dla byłego ministra skarbu Aleksandra Grada,  odparł, że śledztwo toczyło się zanim on objął stanowisko i przed połączeniem funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.

Należy zadać pytanie politykom PO, jak to jest, że śledztwo prowadzone według ich reguł gry miało nie dopatrzeć jakichś okoliczności. Proszę pytać szefów ówczesnej prokuratury i tych, którzy nadzorowali śledztwo – mówił.

Według ministra "to jest sprawa godna uwagi w kontekście pytania o apolityczność i dystans od zgiełku sporów politycznych aktualnego Sądu Najwyższego".

Myślę, że warto odpowiedzieć sobie na pytanie jak to jest z tym zaangażowaniem i apolitycznością SN, jeżeli to SN udostępnia, i to tylko nielicznym spośród dziennikarzy, takie informacje, i jak to jest, że dzieje się to przed rozpoznaniem kasacji. Jak to się ma do rygorów prawa" – dodał.

Dodał, że być może należałoby ustalić, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez sędziów SN, którzy udostępnili materiały.

Rzecznik SN sędzia Michał Laskowski powiedział, że nie wie, by jakiemukolwiek medium odmówiono dostępu do akt "afery taśmowej", a zgodę otrzymały wszystkie redakcje, które o to wystąpiły.

To była normalna, rutynowa czynność – powiedział w TOK FM.

Rzecznik SN skomentował w ten sposób wypowiedź europosła PiS Karola Karskiego, według którego dostęp do akt tzw. afery taśmowej dostały tylko wybrane redakcje, a niektórym redakcjom tego dostępu odmówiono.

Zgłaszały się różne redakcje, kilku dziennikarzy Onetu, zgłaszali się także dziennikarze "Polityki", i z tych materiałów, które znam wynika, że wszyscy dostali te zgody, zresztą nie bardzo widziałbym podstawy do odmowy, a zwłaszcza do różnicowania jednych i drugich – powiedział.

Zaznaczył, że zgody nie udziela się jedynie na wgląd w materiały niejawne, zawarte w odrębnych tomach i przechowywane w kancelarii tajnej.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#SN #Sąd Najwyższy #afera taśmowa #Zbigniew Ziobro

redakcja