Kamiński, który dostał się do Senatu jako kandydat KW PSL w ramach tzw. paktu senackiego, był pytany w Polsat News o słowa Schetyny, że to Bogdan Borusewicz z PO powinien być marszałkiem Senatu.
Kamiński w ostrych słowach zwrócił uwagę, że bez głosów PSL i SLD nie byłoby większości opozycyjnej w Senacie.
Nie będzie tak, że marszałkiem Senatu zostanie kandydat przyniesiony w teczce przez Grzegorza Schetynę.
- oznajmił Kamiński i przypomniał, że Schetyna nie jest liderem opozycji w Senacie i senatorowie spoza PO „nie pozwolą mu pokłócić opozycji”.
Apelujemy moralnie, aby Grzegorz Schetyna zastosował wobec siebie tę samą miarę, którą zastosował wobec poprzedniego kierownictwa PO w 2015 r., wobec którego był nielojalny.
- mówił polityk PSL-UED.
Według niego Schetyna „wyrzucał z tej partii ludzi i doprowadził do jej klęski”.
Jeśli dobrze życzymy opozycji, zostawmy PO jej własne porachunki.
- mówił Kamiński, dodając jednocześnie, że lider Platformy nie uzyskał w ostatnich wyborach dobrego wyniku".
Według polityka, dobrym pomysłem byłoby, gdyby nowi senatorowie z opozycji zebrali się, wysłuchali pomysłów kandydatów na marszałka dot. pracy w nowej kadencji i w tajnym głosowaniu zdecydowali, kogo poprą.
Nikt z nas nie pójdzie na rozmowy z PiS i z całą pewnością zrobimy wszystko, by Grzegorz Schetyna znowu nie popsuł zwycięstwa w Senacie. Wybierzemy, na pewno w jakiejś dyskusji jednego kandydata, poprzemy go i obronimy w Senacie polski ustrój.
- zadeklarował Kamiński.