Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Sasin: Nie wierzę w obietnice Tuska. Bez hutnictwa nie będzie ani zbrojeniówki, ani rozwoju

– Kompletnie nie wierzę w to, co Donald Tusk ogłasza – mówi w rozmowie z Niezalezna.pl Jacek Sasin, wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego. Polityk komentuje zapowiedzi dotyczące ratowania przemysłu i nowych miejsc pracy w Raciborzu.

Nowe miejsca pracy? „Premier chce udowodnić, że się nie pomylił”

Jak mówi Sasin, każda inwestycja, która daje nowe zatrudnienie, ma znaczenie. Ale, jego zdaniem, obecny premier stara się raczej „na siłę udowodnić”, że dotrzymuje dawnych obietnic.

– Oczywiście każde nowe miejsca pracy, jak około 500 nowych miejsc pracy w dawnym Rafako w Raciborzu, są cenne. Pan premier chce jednak na siłę udowodnić, że jest to jeden z tych punktów, w których nie okłamał – przecież zapowiadał, że Rafako nie upadnie. A ono upadło… Teraz słyszymy jakieś kolejne zapowiedzi. Myślę, że one tyle samo będą warte, co ta pierwsza obietnica – mówi były wicepremier.

Polityk dodaje, że mimo sceptycyzmu życzy dobrze pracownikom z Raciborza i całemu regionowi, ale jego zdaniem obecny rząd nie ma realnego planu na rozwój gospodarczy.

– Droga do tego, aby w Polsce była praca i rósł poziom życia, jest daleka. Nie widzę w tym rządzie pomysłu, jak rozwijać Polskę i dać napęd gospodarce. My w PiS przygotowujemy taką wizję podczas konwencji „Myśląc Polska”, żeby podobne dylematy nie wracały w przyszłości – podkreśla.

„Nie da się zbudować zbrojeniówki bez polskiej stali”

Jacek Sasin odniósł się także do słów Donalda Tuska o „tysiącach nowych miejsc pracy w przemyśle zbrojeniowym”. Jego zdaniem, bez odbudowy krajowego hutnictwa to po prostu niemożliwe.

– Nie da się zbudować przemysłu zbrojeniowego bez odbudowania polskiego hutnictwa. Nie da się całej stali sprowadzać zza granicy. Jaką mamy gwarancję, że w razie kryzysu te dostawy nie zostaną przerwane? – pyta Sasin.

Przypomina, że pandemia i wojna w Ukrainie pokazały, jak kruche są łańcuchy dostaw. – Musimy mieć suwerenność gospodarczą i możliwość tworzenia u nas, w kraju, rzeczy strategicznych. Bez stali nie ma zbrojeniówki, nie będzie też budownictwa mieszkaniowego ani transformacji energetycznej – zaznacza.

„Projekt hutniczy wyrzucony do kosza”

Były wicepremier przypomniał, że rząd PiS przygotował plan odbudowy hutnictwa – w tym budowę stalowni w Rudzie Śląskiej przez spółkę Węglokoks.

– Plany były gotowe, przygotowany był też cały model finansowania inwestycji. Ale przyszła nowa władza i nowa minister przemysłu. Jak usłyszałem od związkowców, pani Czarnecka stwierdziła, że „PiS-owskich projektów realizować nie będzie”. I wyrzuciła projekt do kosza – relacjonuje Sasin.

Według niego decyzja obecnego rządu doprowadziła do utraty dwóch lat pracy i pogłębienia kryzysu w branży. – Kryzys na rynku stali się pogłębia, także przez napływ tanich produktów spoza Unii Europejskiej i rosnące koszty energii. Zielony Ład i brak zdecydowania państwa ostatecznie dobijają resztki polskiego hutnictwa – ocenia.

„Bez stali ani rusz”

Polityk nie ma wątpliwości, że bez wsparcia państwa Polska może stracić jeden z kluczowych sektorów gospodarki.

– Bez stali ani rusz. Nie zastąpi się jej plastikiem, choć przemysł chemiczny też trzeba rozwijać. Ale fundamentem każdej nowoczesnej gospodarki jest hutnictwo – podsumowuje Sasin.

 

Źródło: niezalezna.pl