15-letni Jakub Baryła trzymając w ręku krzyż, wyszedł naprzeciw marszowi środowisk LGBT. Do rodziny wysłano kuratora, celem przeprowadzenia wywiadu środowiskowego. – Sąd mógł, lecz nie musiał wszcząć czynności, które polegały na wysłaniu do domu państwa Baryłów kuratora – powiedział w rozmowie z niezalezna.pl radny Warszawy Jacek Ozdoba.
O 15-letnim Jakubie Baryle zrobiło się głośno w sobotę 10 sierpnia, gdy trzymając w ręku krzyż, wyszedł naprzeciw marszowi środowisk LGBT, który przechodził ulicami Płocka. Zdjęcia młodego człowieka z krucyfiksem w dłoni szybko obiegły media.
Sprawa trafiła do sądu na wniosek Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Na podstawie tego pisma sąd mógł, lecz nie musiał wszcząć czynności, które polegały na wysłaniu do domu państwa Baryłów kuratora. Kurator weryfikował, czy w domu są odpowiednie warunki
– tłumaczy w rozmowie z niezalezna.pl warszawski radny Prawa i Sprawiedliwości Jacek Ozdoba.
"Rozmawiałem z Kubą, kurator był u nich w domu. Na podstawie opinii kuratora sąd może sprawę umorzyć. Nie mam informacji, czy sąd już zdecydował w tej konkretnej sprawie"
– dodał polityk.
Zapytaliśmy, czy mamy do czynienia z rozpoczęciem wojny ideologicznej. Radny PiS przypomniał, że na czele Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (który już w sierpniu zapowiadał powiadomienie prokuratury oraz sądu rodzinnego) stoi osoba, która została skazana wyrokiem prawomocnym za malwersacje finansowe.
"Jest to organizacja związana z określonym ideologicznym punktem, czyli lewicowym, składa wniosek do sądu, a sąd z automatu wszczyna postępowanie - a nie musi, to mamy to do czynienia z dwiema płaszczyznami. Z jednej strony nagonka, a z drugiej strony organizacja lewicowa, która to wszczyna. Jeżeli powodem do wszczęcia tego typu postępowania jest to, że chłopiec użył krzyża naprzeciw ideologicznemu marszowi, no to mówimy tu o zachowaniu, które nie powinno mieć miejsca ze strony sądu" – uważa Jacek Ozdoba.
Radnego zapytaliśmy, czy uzasadnione są obawy nękania za wiarę po ewentualnym przejęciu władzy przez Platformę Obywatelską?
Patrząc na to, że jeżeli prezydent potrafi objąć patronatem marsze, na których profanuje się np. Matkę Boską, a w Warszawie odprawia się mszę w durszlaku na głowie, to mam wątpliwości, czy to jest na pewno ten odpowiedni szacunek wobec religii katolickiej, który chce Platforma Obywatelska
- ocenił polityk.