Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Sakiewicz: „Wytworzyliśmy wzór dla przyszłych pokoleń, jak nie dać zatrzeć pamięci”

- Część tych miesięcznic zapoczątkowały Kluby „Gazety Polskiej”. (…) Wytworzyliśmy pewien sposób, jak w pokojowy sposób, nie dać zatrzeć pamięci – mówił dziś w programie „Minęła 20” redaktor naczelny tygodnika „Gazeta Polska” i dziennika „Gazeta Polska Codziennie” Tomasz Sakiewicz.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Dzisiaj odbyły się uroczystości związane z 90. miesięcznicą katastrofy smoleńskiej. Po mszy świętej w warszawskiej archikatedrze, przeszedł Marsz Pamięci. Właśnie miesięcznicom smoleńskim i postawieniu pomnika w hołdzie ofiarom katastrofy był poświęcony dzisiejszy program „Minęła 20”. Jego gościem był m.in. Tomasz Sakiewicz.

Część tych miesięcznic zapoczątkowały Kluby „Gazety Polskiej”. Klubowicze zaprosili pozostałych. Ale były też miejsca, gdzie to organizowano spontanicznie, czy to robił PiS, czy inne środowiska społeczne. Potem te wszystkie miesięcznicy jakoś się połączyły. Na tej głównej jest Jarosław Kaczyński. Ale ja też pamiętam, że myśmy od samego początku zapowiadali, że będziemy tu przychodzić dopóki nie stanie pomnik. A tą zapowiedź mocno powtórzyliśmy, kiedy usunięto krzyż z Krakowskiego Przedmieścia. Że to musi być uszanowane, że Polacy wybrali to miejsce. Przynajmniej ci, którzy chcieli czcić poległych. Bo nie każdy musi. Ale to nie ma obowiązku, żeby tam przychodzili. Niech sobie przychodzą gdzieś indziej. I będziemy tu przychodzić, aż przynajmniej stanie tu pomnik. Aż będzie można uczcić poległych

 – tłumaczył redaktor naczelny „GP” i „GPC”.

W #Minela20 @TomaszSakiewicz: walka nie toczy się o stawianie pomników, ale o to by nie wymazywać tych pomników z pamięci #wieszwiecej pic.twitter.com/ynGH8C4ceS

— TVP Info (@tvp_info) 10 października 2017

Tomasz Sakiewicz opisał też w jaki sposób dotąd na świecie udało się upamiętnić ofiary tragedii smoleńskiej.

Byłem w Budapeszcie, w Filadelfii, na Ukrainie gdzie stawiane są pomniki poległych w Smoleńsku, Lecha Kaczyńskiego i wielu innych osób. I to się stało na całym świecie. To że akurat na końcu będzie w Warszawie, kiedy staną już setki, jeżeli nie tysiące pomników na całym świecie... Często to, jak w Żytomierzu Klub „GP”, albo w Budapeszcie – rząd węgierski, w wielu innych miejscach jakieś ciała społeczne, czy proboszcz, czy ludzie zupełnie nie z naszej bajki, ale poruszeni tym co się stało, uczcili tragedię. Zrobił się taki ruch w poprzek tej chęci zamazania pamięci. I ta walka, to nie była walka o to aby, czy tu czy tam stanął pomnik, tylko żeby nie pozwolić wymazać tych ludzi z pamięci. Żeby nie pozwolić tej tragedii wymazać z pamięci. Bo jak się nie pozwoli, to się ją wyjaśni. A też Ci ludzie zasłużyli na pamięć

– zaznaczył.

Jak dodał, przez lata w opozycji, środowisku „GP” udało się wypracować wzór pokojowego zachowania dla przyszłych pokoleń, który, gdyby w Polsce nastały trudne czasy, nie pozwoli zatrzeć pamięci o bohaterach.

Trzeba pamiętać. Myśmy dokonali wtedy głębokiej analizy. Wiedzieliśmy jaka jest tendencja władzy – zamknąć sprawę, zamknąć groby, nie robić ekshumacji. Zaklepać, a jeszcze ośmieszyć Tych, którzy zginęli. I wytworzyliśmy pewien wzór zachowania. Może nie był do końca naszym jakimś oryginalnym, ale myśmy pewien pomysł wytworzyli. I zaczęliśmy ten wzór propagować i powielać. I ten pomysł, to jest też propozycją dla następnych pokoleń – gdyby stało się coś złego… Gdyby trafiły się tak złe władze, które nienawidzą własnych bohaterów, własnych symboli, czy władze okupacyjne, bo to się też zdarzało. Jak w pokojowy sposób nie dać zatrzeć pamięci. Trochę było w tym Mahatmy Gandhi’ego, czy tych jego marszy. Trochę było w tym obywatelskiego nieposłuszeństwa Trochę żarliwości religijnej. Ale przede wszystkim myśmy chcieli się przeciwstawiać się zadeptywaniu pamięci 

- podkreślił Tomasz Sakiewicz.

 



Źródło: niezalezna.pl

#miesięcznica #Katastrofa smoleńska #Tomasz Sakiewicz #Minęła 20

redakcja