Według sondażu Kantar, za Andrzejem Dudą (59 procent poparcia) byliby Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia -uzyskaliby po 7 procent. Na kandydata Lewicy Roberta Biedronia oraz kandydata Konfederacji Krzysztofa Bosaka zagłosowałoby po 5 procent wyborców, deklarujących udział w wyborach prezydenckich. Najmniej osób - tylko 4 procent - zagłosowałby na Małgorzatę Kidawę-Błońską.
Ten sondaż jest odpowiedzią na to, dlaczego Platforma zrobi wszystko, aby w najbliższym czasie nie odbyły się wybory prezydenckie. Musi doprowadzić do wymiany kandydata, bo wynik kilkuprocentowy dla jej kandydata oznacza, że PO jako partia opozycyjna po prostu przestaje się liczyć. Elity, które tworzyły III RP, a także siły zewnętrzne, które wspierały te elity po prostu zrezygnują z Platformy. Jedynym ratunkiem byłaby dla nich wymiana kandydata, co jest oczywiście niemożliwe do 10 maja w związku z tym, jak powiedziałem wcześniej, zrobią wszystko, żeby zatrzymać wybory. Nie ma to nic wspólnego z epidemią, za to ma wszystko w związku katastrofalną sytuacją polityczną PO.
- mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz.