Premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do TK o zbadanie zgodności m.in. z konstytucją uchwały Sądu Najwyższego skutkującej podważaniem kompetencji niektórych sędziów do orzekania i kwestionowaniem skuteczności wyroków wydanych z ich udziałem - poinformował dzisiaj rzecznik rządu Piotr Müller. Zdaniem szefa rządu, SN naruszył nie tylko konstytucję, ale również umowy międzynarodowe.
Wniosek premiera został skierowany do Trybunału Konstytucyjnego 24 lutego. Premier wnosi w nim o zbadanie zgodności uchwały trzech izb SN m.in. z konstytucją RP oraz ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, tj. Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej, Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz Traktatem o Unii Europejskiej.
- Niezależnie od zastrzeżeń proceduralnych w stosunku do uchwały - które premier podniósł we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego z 30 stycznia 2020 r. o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym - premier uznał, że z powodu stanu niepewności prawnej wprowadzonego przez tę uchwałę, konieczne jest, aby usunąć wszelkie wątpliwości i aby w sprawie wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny, będący w polskim systemie prawnym tzw. sądem ostatniego słowa
- dodał rzecznik rządu.
Müller podkreślił, że zdaniem premiera SN naruszył konstytucyjną prerogatywę prezydenta do powoływania sędziów na wniosek KRS, a także - jak dodał "z naruszeniem podstawowych reguł praworządności, przekraczając własne kompetencje – wydał de facto akt prawny o charakterze prawotwórczym".
- W opinii premiera rażącym naruszeniem konstytucji jest stworzenie przez uchwałę Sądu Najwyższego nowej, nieprzewidzianej żadnymi przepisami kategorii, przypominającej sędziego w stanie spoczynku od początku (ab initio), czyli sędziego pozbawionego możliwości orzekania od momentu powołania przez prezydenta
- stwierdził rzecznik rządu.
Müller zaznaczył, że we wniosku premier zwrócił także uwagę, że zaskarżona uchwała SN wprowadza "bezpodstawne zróżnicowanie między sędziami sądów powszechnych a sędziami Sądu Najwyższego - oraz dodatkowo między sędziami poszczególnych izb Sądu Najwyższego".
- Tego rodzaju różnicowanie między sędziami powołanymi w takiej samej procedurze przez prezydenta RP nie tylko nie ma żadnej podstawy prawnej, ale stanowi rażące naruszenie przez Sąd Najwyższy konstytucyjnej zasady równego dostępu obywateli do sądu - dodał rzecznik rządu.
- W ocenie premiera Sąd Najwyższy naruszył nie tylko konstytucję, ale także przepisy Traktatu o Unii Europejskiej oraz Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej oraz Europejską Konwencję Praw Człowieka
- powiedział Müller