Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Sąd jeszcze raz przyjrzy się sprawie byłego komendanta MO. Bezprawnie internował działaczy "Solidarności"

Sąd Okręgowy w Szczecinie po raz kolejny będzie musiał zająć się sprawą byłego szczecińskiego komendanta MO oskarżonego o bezprawne internowania działaczy Solidarności na początku stanu wojennego. Dziś Sąd Najwyższy uchylił wyrok umarzający tę sprawę.

By anonimowy - Zestaw fotografii z podpisami, nielegalnie rozprowadzanych w 1982 roku. Zeskanowanie i usunięcie napisu przez user:Jarekt., Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=37147517

Kasację od zapadłego we wrześniu 2016 r. orzeczenia umarzającego sprawę wniosła prokuratura IPN. SN podzielił argument tej kasacji mówiący, że szczeciński sąd dokonał wadliwej interpretacji prawa międzynarodowego odnoszącego się do pojęcia zbrodni przeciw ludzkości.

Postępowanie ma bardzo długą historię sądową - przed dwoma laty SN uchylił już jeden z wyroków zapadłych w tej sprawie i skazujący byłego komendanta MO na dwa lata więzienia. Wtedy kasację wniosła obrona.

Jarosław W. został oskarżony przez IPN o to, że między 12 a 16 grudnia 1981 r. (czyli zanim dekret o stanie wojennym zaczął formalnie obowiązywać) podpisał 59 decyzji o internowaniu działaczy Solidarności. Dziennik Ustaw z treścią dekretu opublikowano dopiero 17 grudnia - o czym wiadomo od lat 90. XX wieku.

W lutym 2016 r. SN uznał jednak, że o bezprawności internowań można mówić tylko do 17 grudnia, wobec czego bezprawne pozbawienie wolności internowanych nie było długotrwałe, gdyż nie przekroczyło 7 dni. Wtedy SN podkreślił, że krótkotrwałość bezprawności nie wyklucza faktu, iż mogło dojść do zbrodni przeciw ludzkości, która się nie przedawnia i jest karalna. Nawet bowiem nieprzekraczające 7 dni pozbawienie wolności może być uznane za taką zbrodnię, jeśli spełnione są wszystkie warunki określone w prawie międzynarodowym definiującym pojęcie zbrodni przeciw ludzkości.

Dlatego - jak zalecał w 2016 r. SN - szczeciński sąd przy ponownym rozpatrywaniu tej sprawy miał rozpatrzyć kwestię zarzutów postawionych byłemu komendantowi w perspektywie prawa międzynarodowego.

We wrześniu 2016 r. SO w Szczecinie ponownie rozpatrując sprawę umorzył ją uznając, że czyny przypisane oskarżonemu wyczerpują wprawdzie znamiona zbrodni przeciw ludzkości, ale z uregulowań Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego wynika konieczność wyłączenia odpowiedzialności oskarżonego w tej sprawie i przedawnienie karalności.

Sąd okręgowy (...) nie sprostał i nie wypełnił wskazań sądu kasacyjnego w zadowalającym stopniu, a ponadto wadliwie zinterpretował przepisy Rzymskiego Statutu MTK, co przełożyło się finalnie na wadliwość orzeczenia umarzającego postępowanie

 - wskazał w uzasadnieniu wyroku SN sędzia Dariusz Kala. Teraz SO będzie musiał kolejny raz rozpatrzyć sprawę. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Sąd Najwyższy #sąd okręgowy #Milicja Obywatelska #MO #komendant mo

redakcja