Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Są coraz bardziej śmieszni. Petru i Schmidt chcą... zadośćuczynienia od Kuchcińskiego! Jest mocna odpowiedź

Żądanie przez posłów: Ryszarda Petru i Joannę Schmidt od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego po 50 tys. zł zadośćuczynienia za wydany wobec nich zakaz wjazdu autem na teren Sejmu, jest zaskakujące - ocenił dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu, Andrzej Grzegrzółka. Cała sprawa ma związek z tzw. aferą bagażnikową z 18 lipca br.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Posłowie koła Liberalno-Społeczni: Ryszard Petru, Joanna Schmidt i Joanna Scheuring-Wielgus otrzymali zakaz wjazdu do Sejmu po tym, jak 18 lipca uczestniczyli w zorganizowaniu transportu na teren Sejmu osobom postronnym. Zakaz miał obowiązywać do końca posiedzenia, które trwało do 20 lipca.

Petru kilkakrotnie zwracał się do marszałka Sejmu z wnioskiem o cofnięcie zakazu wjazdu autem. Wczoraj komendant Straży Marszałkowskiej przesłał w tej sprawie odpowiedź do Petru. Jak wskazano w korespondencji, zakaz nie może być cofnięty, gdyż "dotychczasowe działania posła nie dają rękojmi bezpieczeństwa". Podkreślono też, że odmowa wydania przepustki umożliwiającej Petru wjazd samochodem na teren Sejmu, to "działanie profilaktyczne, mające na celu zapobieżenie kolejnym próbom umożliwienia przedostania się na teren pozostający w zarządzie Kancelarii Sejmu osób nieuprawnionych w sposób uniemożliwiający ich kontrolę przez Straż Marszałkowską".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Petru nie wjedzie na teren Sejmu. Bo zachowanie tego posła nie daje "rękojmi bezpieczeństwa"

Petru oświadczył na Twitterze, że "za naruszanie jego dobra osobistego w postaci prawa do wykonywania mandatu poselskiego żąda zadośćuczynienia". Poseł opublikował pismo skierowane do marszałka Kuchcińskiego.

"W związku z brakiem odpowiedzi na moje kolejne pismo wnoszące o zaprzestanie naruszania mojego dobra osobistego w postaci prawa do wykonywania mandatu posła, a także brakiem przedstawienia podstawy prawnej obowiązującego mnie nadal zakazu wjazdu na teren Sejmu, wzywam do zapłaty na moją rzecz zadośćuczynienia w wysokości 50 tys. zł"

– napisał poseł. 

Za naruszanie mojego dobra osobistego w postaci prawa do wykonywania mandatu poselskiego żądam zadośćuczynienia.

To bezpodstawne naruszenie prawa do reprezentowania moich 129 tys. wyborców!

Całą kwotę przekażemy na cele społeczne. pic.twitter.com/oJQB2uWYz2

— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 11 września 2018

Oprócz Petru, wniosek o 50 tys. zł zadośćuczynienia od marszałka Sejmu złożyła też posłanka Joanna Schmidt.

Andrzej Grzegrzółka potwierdził w rozmowie z PAP, że pisma w tej sprawie wpłynęły do marszałka Sejmu.

Oczywiście zostanie na nie udzielona odpowiedź, najpewniej w tym tygodniu, czyli w trakcie 68. posiedzenia Sejmu

– podkreślił dyrektor CIS.

Jego zdaniem "na pewno w jakiejś mierze jest to korespondencja zaskakująca".

18 lipca Petru próbował wwieźć na teren parlamentu dwie osoby posiadające czasowo zawieszone prawo wstępu na teren i do budynków w zarządzie Kancelarii Sejmu. Byli to Paweł Kasprzak i Wojciech Kinasiewicz. Gdy wwiezienie dwóch osób przez Petru zostało uniemożliwione przez funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej, zostali przetransportowani w bagażniku samochodu prowadzonego przez posłankę Joannę Schmidt, a później rozpoczęli pikietę.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ale tupet! Przemycają kodziarzy w bagażniku i... robią z siebie ofiary

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Ryszard Petru #Joanna Schmidt #Marek Kuchciński #marszałek Sejmu #afera bagażnikowa

redakcja