Przeciwnicy obozu rządzącego coraz częściej przekraczają granice przyzwoitości. Jakby nie patrzeć, mają w tym pewnego rodzaju przyzwolenie od samozwańczego lidera totalnej opozycji - Donalda Tuska, który wielokrotnie mówił o "siłowym obalaniu władzy". Poniżej skutki...
W niedzielę, po spotkaniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z mieszkańcami Gniezna doszło do skandalicznego zachowania przeciwników partii rządzącej. Zaczynając od licznych wyzwisk, śpiewania wulgarnych przyśpiewek obrażających obecną władzę, na rzucaniu jajkami w limuzynę lidera Prawa i Sprawiedliwości kończąc.
Media społecznościowe zostały zalane filmikami, na których widać jak jeden ze zwolenników obozu opozycyjnego rzuca jajami w kolumnę samochodów, w której był właśnie Kaczyński. W tle słychać inną osobę, która wspiera mężczyznę w tym zachowaniu.
Tu jajkami. pic.twitter.com/VO7KBbvdlS
— Krzysztof Laurier (@krislaurier) July 25, 2022
Żarty się skończyły...
We wtorek rano, wielkopolska policja za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała, że "wszczęte zostały czynności wyjaśniające w sprawie wykroczenia w ruchu drogowym - art. 86 par. 1 kw (zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym) w związku z art. 76 kw (rzucanie przedmiotami w pojazd mechaniczny)".
Po zapoznaniu się z nagraniem z Gniezna wszczęte zostały czynności wyjaśniające w sprawie wykroczenia w ruchu drogowym - art. 86 par. 1 kw w zw. z art. 76 kw. Rzucając jajkami w jadące pojazdy mężczyzna stworzył zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym. pic.twitter.com/CSNCyT87CF
— WielkopolskaPolicja (@PolicjaWlkp) July 26, 2022
Do sytuacji odniosła się europosłanka partii Jarosława Kaczyńskiego - Elżbieta Rafalska. Polityk dodała na Twitterze wpis, w którym potępia tego typu zachowania.
"Jak długo można tolerować tak niebezpieczne ataki chamstwa i agresji"
- brzmi fragment Tweeta.
Teraz samochód obrzucony jajkami,a za chwileczkę czym jeszcze❓
— Elżbieta Rafalska (@E_Rafalska) July 25, 2022
Jak długo można tolerować tak niebezpieczne ataki chamstwa i agresji.https://t.co/adsDJsTmEn
W Telewizji Republika poruszono ten temat z dwoma politykami - Katarzyną Kretkowską z Lewicy oraz Andrzejem Kryjem z PiS.
"Proszę państwa, obrzucanie samochodów jakimiś przedmiotami, jajkami to wychodzenie, żeby zakłócać, żeby gwizdać, żeby puszczać głośną muzykę, żeby wykrzykiwać słowa, które są naprawdę wulgarne i nie powinny mieć miejsca, to już nie jest spontaniczne, jak to niektórzy chcą przedstawiać, tylko to jest zorganizowana akcja"
- przyznał polityk PiS.
Parlamentarzystka związana z Lewicą, wbrew temu, co jej ugrupowanie mówi o tolerancji i szacunku, odparła:
"Podstawą demokracji jest możliwość wyrażenia -także głośno- swojego zadowolenia bądź niezadowolenia, czynienia tego na ulicy, na placach. Walczyliśmy o to w czasach komuny. Jestem też jednocześnie za tym, żeby w tym wszystkim zachować umiar i dobry obyczaj. Nie byłam na tych spotkaniach, nie widziałam, by jakaś granice zostały przekroczone, sądzę, że nie".