Ten wyrok w pewnym sensie ma znaczenie historyczne, bo jak wiemy ustawa została zmieniona i zasady przechodzenia w stan spoczynku sędziów, a także prokuratorów zostały zmienione - powiedział dzisiaj rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski.
Chodzi wtorkowe orzeczenie Trybunał Sprawiedliwości UE, który uznał, że polskie przepisy dotyczące wieku przejścia w stan spoczynku sędziów i prokuratorów, które zostały wprowadzone w lipcu 2017 r., są niezgodne z prawem Unii. Polskie władze zmieniły przepisy, których dotyczyła skarga.
Trybunał w składzie Wielkiej Izby (15 sędziów) uznał nie tylko, że obniżenie wieku przejścia w stan spoczynku sędziów, z jednoczesnym przyznaniem ministrowi sprawiedliwości uprawnienia do decydowania o przedłużeniu okresu ich służby jest sprzeczne z prawem UE, ale też, że wprowadzenie odmiennego wieku dla kobiet i mężczyzn jest dyskryminacją.
Orzeczenie dotyczy ustawy o ustroju sądów powszechnych z lipca 2017 r., zgodnie z którą wiek przejścia w stan spoczynku dla sędziów sądów powszechnych, sędziów Sądu Najwyższego i prokuratorów został obniżony do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Polskie władze zmieniły przepisy, których dotyczy skarga, ale KE zdecydowała się na podtrzymanie zarzutów, bo jej zdaniem nie wszystkie problemy zostały rozwiązane, a waga sprawy była tak duża, że był wyraźny interes w jej rozstrzygnięciu.
- Ten wyrok ma w pewnym sensie znaczenie historyczne, bo jak wiemy ustawa została zmieniona i zasady przechodzenia w stan spoczynku sędziów, a także prokuratorów zostały zmienione
- ocenił Laskowski ten wyrok.
Jak jednak dodał, "nie mniej ma on o tyle swoje znaczenie, że w treści uzasadnienia tego orzeczenia, ustalono pewne standardy dotyczące po pierwsze przechodzenia w stan spoczynku sędziów, nieróżnicowania wieku mężczyzn i kobiet, ale po drugie także roli ministra sprawiedliwości, przedstawiciela władzy wykonawczej w określaniu możliwości dalszego zajmowania stanowiska sędziego albo niezajmowania tego stanowiska".
Rzecznik SN przypomniał w tym kontekście, że "w ustawie, która stała się podstawą złożonej skargi, to minister sprawiedliwości miał decydować, który z sędziów może jeszcze zajmować stanowisko po upływie określonego wieku, a który nie".
- Trybunał powiedział, że nie może się tak dziać, tym bardziej że w ustawie były bardzo niejasne kryteria, a to się kłóci z zasadą nieusuwalności sędziów
- wskazał.
Jak dodał, "oczywiście tej ustawy już nie ma, ale myślę, że jest to pewien standard czy pogląd, który ma znaczenie na przyszłość. Ma też znacznie dla wszystkich krajów UE". "W tym sensie jest to orzeczenie znaczące" – zauważył.