Jesteśmy gotowi z naszymi programami pomocy dla przedsiębiorców, ale część wymaga notyfikacji i zgody Komisji Europejskiej - tłumaczył dziś podczas konferencji premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że na wsparcie można przeznaczyć więcej środków, ale "blokuje nas unijna regulacja de minimis".
Szef rządu pytany podczas konferencji, dlaczego nie ruszyła pomoc dla przedsiębiorców dotkniętych m.in. II falą pandemii wskazał, że część tej pomocy wymaga notyfikacji i zgody Komisji Europejskiej.
"Po stronie Komisji Europejskiej następuje, niestety czasami, długotrwały czas odpowiedzi"
- stwierdził.
Blokada ze strony Unii
Dodał, że z kolei mechanizm de minimis powoduje, że niektóre firmy, które już dostały wiosną maksymalną kwotę dotacji, ok. 4 mln zł, nie mogą otrzymać dzisiaj pomocy ze względu na przepisy Unii Europejskiej.
"Moglibyśmy przeznaczyć więcej środków, ale blokuje nas unijna regulacja de minimis"
- powiedział. Zaznaczył, że rząd "bombarduje telefonami i komunikatami KE". "Prosimy, o jak najszybszą odpowiedź, bo my z naszymi programami jesteśmy gotowi" - mówił.
Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że dla przedsiębiorców, tych branż, "które rzeczywiście najbardziej cierpią", a są to branże: hotelarstwo, gastronomia, turystyka rozrywka, kultura, zostaną zastosowane mechanizmy pomocowe z mocą wsteczną, czyli od 1 listopada.
"Tak żeby już skompensować m.in. składkę ZUS czy postojowe dla pracowników"
- wskazał.