Rysia, który dostał się na plac komendy PSP w Bielsku Podlaskim, schwytali dziś strażacy. Cały i zdrowy drapieżnik trafił w ręce pracowników Białowieskiego Parku Narodowego, którzy zawieźli go do lasu.
Rysia biegającego po placu komendy PSP w Bielsku Podlaskim strażacy zauważyli dziś około południa.
- Udało nam się go złapać przy użyciu siatki i chwytaka na psy - powiedział młodszy brygadier Marcin Sawicki, zastępca dowódcy jednostki straży pożarnej w Bielsku Podlaskim. - Niezwłocznie powiadomiliśmy Białowieski Park Narodowy i lekarza weterynarii. Ryś nie stawiał długo oporu, był wyraźnie wychudzony i zmęczony. Na szczęście pracownicy parku przyjechali szybko i zabrali zwierzę
- dodał.
Prawdopodobnie był to ten sam ryś, którego w miniony piątek zauważyli w pobliżu swojej firmy pracownicy zakładu przyrządów i uchwytów w Bielsku Podlaskim.
W Polsce żyje zaledwie ok. 430 rysi, z czego w północno-wschodniej części kraju - tylko 40. To niezwykle płochliwe i unikające kontaktu z człowiekiem zwierzę, żyjące głównie w dużych i trudno dostępnych kompleksach leśnych. Ryś jest w Polsce objęty ochroną i wpisany do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt, gdzie rejestrowane są gatunki zagrożone.
O wydarzeniu jako pierwszy poinformował portal bielsk.eu.