Przed wrocławskim sądem rozpoczął się proces Ireneusza M. i Norberta B. oskarżonych o gwałt i zabójstwo nastolatki w Miłoszycach (woj. dolnośląskie) w noc sylwestrową 1996 roku. Za tę zbrodnię pierwotnie został niesłusznie skazany Tomasz Komenda. Spędził w więzieniu 18 lat. W maju ubiegłego roku roku Sąd Najwyższy – po wznowieniu postępowania – uniewinnił go. Komenda będzie się domagał 18 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa – po milionie za każdy rok spędzony niesłusznie w więzieniu.
Prokurator Dariusz Sobieski z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu odczytując akt oskarżenia, wskazywał, że M. i B. działali wspólnie i w porozumieniu oraz z innymi do tej pory nie ustalonymi osobami.
Użyli podstępu podając małoletniej środek zawierający karbamazepinę, która to substancja w reakcji z alkoholem doprowadziła do zaburzeń jej świadomości
- powiedział prokurator.
Zdaniem śledczym obaj oskarżeni wyprowadzili 15-latkę z klubu, w którym odbywał się dyskoteka sylwestrowa. Obaj mężczyźni mieli – zdaniem prokuratury – użyć wobec Małgorzaty K. przemocy skutkującej licznymi obrażeniami.
Dopuścili się zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem (…) obrażenia w połączeniu z wychłodzeniem organizmu skutkowały jej śmiercią
- mówił prokurator.
Ponadto Ireneusz M. został oskarżony o gwałt na innej kobiecie w 2007 r. w Piekarach (Dolnośląskie).
Ireneuszowi M. w sprawie zbrodni miłoszyckiej postawiono zarzuty w czerwcu ubiegłego roku. Przebywał wtedy w więzieniu skazany za inne przestępstwo. Do dziś przebywa w areszcie. Norbert B. natomiast został zatrzymany pod koniec września ubiegłego roku. W styczniu tego roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uchylił decyzję sądu pierwszej instancji o przedłużeniu mu aresztu.
Norbert B. nie przyznał się do zarzutów. Do zarzutów nie przyznaje się również przebywający w areszcie Ireneusz M.
W noc sylwestrową 31 grudnia 1996 r. piętnastolatka bawiła się z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W pewnej chwili wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później znaleziono ją martwą na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran.