Kilka tygodni temu rosyjskie służby zatrzymały i zmusiły do opuszczenia Federacji Rosyjskiej polskiego prawnika i eksperta od spraw obszaru poradzieckiego Michała Sadłowskiego. Polak wystosował do Ambasadora FR w Warszawie oficjalne pismo z prośbą o wyjaśnienie przyczyn skandalicznego zatrzymania. Po długim oczekiwaniu otrzymał odpowiedź.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS! Rozmowa z młodym polskim naukowcem zatrzymanym przez FSB
W dniu 4 września br. otrzymałem od władz Federacji Rosyjskiej (Ambasada FR w Warszawie) odpowiedź na mój wniosek oraz informacje, dlaczego uznano mnie za "osobę niepożądaną w Federacji Rosyjskiej" przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa i tym samym, dlaczego wydalono z mnie Rosji pod groźbą deportacji
- informuje Michał Sadłowski.
Powodem dla takiego działania miała być deportacja w maju br. "obywatelki Federacji Rosyjskiej" (cytat z rosyjskiego komunikatu) z Polski przez władze RP. Wyjaśniono mi więc, że chodzi o działanie odwetowe
– informuje Michał Sadłowski.
W związku z tą odpowiedzią strony rosyjskiej i moim oświadczeniem uważam sprawę za wyjaśnioną i zamkniętą. Nadal jednak stoję na stanowisku, że decyzja FSB w stosunku do mnie nosiła arbitralny, a właściwie, nieuzasadniony charakter oraz że młodzi ludzie, zajmujący się obiektywnym badaniem państw sąsiednich i nauką, nie powinni stawać się przedmiotem w międzynarodowych rozgrywkach
– podkreśla doktorant.
Jednak Rosjanie nie podali personaliów obywatelki Rosji, która miała zostać uznana za niepożądaną przez władze polskie. Decyzja FSB wobec Michała Sadłowskiego ma charakter bezterminowy.