Decyzję sąd ogłosił wczoraj wieczorem.
Historyczny proces rozpoczął się i zakończył
- oceniła w komentarzu niezależna telewizja Dożd.
O wyjaśnienie losu Wallenberga, który znikł po aresztowaniu na Węgrzech przez Armię Czerwoną w 1945 roku, przez dziesięciolecia zabiegały władze Szwecji i krewni dyplomaty. W 1957 roku władze ZSRR oświadczyły, że Wallenberg zmarł w 1947 roku w moskiewskim więzieniu na Łubiance w wyniku zawału serca. Wcześniej zaprzeczano, by w ogóle został aresztowany.
Bratanica Wallenberga Marie Dupuy zwróciła się z pozwem przeciwko FSB w marcu br. Domagała się wydania jej dokumentów takich jak rejestry wezwań więźniów na przesłuchania, dzienniki rejestracji i przewożenia aresztowanych w więzieniach i między nimi, księgi przyjmowania rzeczy osobistych więźniów.
Tego rodzaju dokumenty były już badane podczas prób ustalenia losu Wallenberga. Były to np. kopie rejestru wezwań na przesłuchania ludzi przetrzymywanych w więzieniach Lefortowo i na Łubiance, a także dane o przewożeniu aresztantów między więzieniami i o rejestracji ich rzeczy osobistych. Dokumenty te pochodziły z lat 1945-47. Badacze przypuszczają, że Wallenberg był w nich określany jako "więzień numer siedem".
W udostępnionych kopiach zamazane były nazwiska innych więźniów. Dupuy w swoim pozwie domagała się wydania jej dokumentów w całości. Jak mówiła w sądzie adwokat Daria Suchich, "z całych dokumentów można dowiedzieć się, kto znajdował się w więzieniu w tym samym czasie co Wallenberg i był wtedy przesłuchiwany, a to może dać wskazówki dotyczące jego sprawy".
Teraz jest zbyt wiele czarnych plam
- mówiła prawniczka.
Przedstawiciel FSB powołał się jednak na to, że pojawiające się w dokumentach nazwiska innych więźniów stanowią tajemnicę osobową i prywatną. Sąd odrzucił pozew Dupuy w całości.
Przedstawiciel FSB argumentował też w sądzie, że jego instytucja nie jest spadkobierczynią radzieckiej KGB (Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego), ponieważ formalnie służba ta została po upadku ZSRR stworzona na bazie kontrwywiadu.
FSB nie ma żadnego związku z wydarzeniami 1945 roku. My po prostu przechowujemy te dokumenty
- powiedział.
Oświadczył zarazem, że Wallenberga aresztowano jako "szefa rezydentury na Węgrzech" ministra spraw zagranicznych hitlerowskiej III Rzeszy Joachima Ribbentropa.
Dyplomata umarł śmiercią naturalną w trakcie transportu z miejsca aresztowania do obozu w Krasnogorsku
- mówił przedstawiciel FSB.
W Krasnogorsku działał obóz specjalny NKWD dla jeńców wojennych.
Fakt, że "Wallenberg był interesujący (dla radzieckich służb) jako specjalista", przemawia na rzecz wersji, iż jego śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych - zaznaczył przedstawiciel FSB.
Jestem przekonany, że moi koledzy nie byli zainteresowani tym, by umarł, gdy mogli otrzymać od niego jakiekolwiek informacje
- powiedział.
Wallenberg jako sekretarz ambasady Szwecji w Budapeszcie uratował co najmniej 20 tysięcy węgierskich Żydów, wystawiając im szwedzkie dokumenty podróżne bądź pomagając w ukrywaniu się przed Niemcami. Bezpośrednio po aresztowaniu władze szwedzkie uznały swego dyplomatę za zaginionego, lecz z powodów politycznych niezbyt gorliwie prowadziły jego poszukiwania. Późniejsze naciski doprowadziły w 1957 roku do tego, że strona radziecka poinformowała oficjalnie o jego śmierci.
Oficjalną wersję śmierci Wallenberga w 1947 r. podważają późniejsze relacje świadków, którzy twierdzili, że dyplomata jeszcze w latach 70. był więziony w obozach Gułagu.
W 1989 roku Szwecja otrzymała z radzieckich archiwów osobiste dokumenty Wallenberga. Powołanej w 1991 roku szwedzko-rosyjskiej komisji, której prace trwały aż 10 lat, nie udało się uzyskać żadnych wiążących odpowiedzi.
W 2012 roku z prośbą o poszukiwanie dokumentów mogących wyjaśnić los Wallenberga zwróciło się do Rosji MSZ Szwecji. Jednakże - jak podała agencja TASS - zdaniem rosyjskich ekspertów w archiwach nie zachowały się protokoły przesłuchań, a to, co udało się znaleźć, zostało już udostępnione badaczom.