Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Rocznica zabójstwa Marka Rosiaka. Sakiewicz: „W tej atmosferze miał zginąć Jarosław Kaczyński”

Osiem lat temu, w biurze poselskim europosła Janusza Wojciechowskiego w Łodzi zamordowany został Marek Rosiak. Motywem zbrodni była nienawiść polityczna. Wspominając tę zbrodnię, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz zwraca uwagę, że „w tej atmosferze miał zginąć Jarosław Kaczyński”.

Ryszard Cyba podczas procesu
Ryszard Cyba podczas procesu
Małgorzata Armo/Gazeta Polska

Marek Rosiak został zastrzelony w październiku 2010 roku w łódzkiej siedzibie PiS przez Ryszarda Cybę. 62-letni wówczas Ryszard Cyba po wtargnięciu do biura z bronią w ręku kilkakrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi działaczy PiS: Marka Rosiaka oraz Pawła Kowalskiego. Rosiak został trafiony pięciokrotnie, m.in. w klatkę piersiową; zginął na miejscu. Sprawca został zatrzymany.

- 8 lat temu, 19 października 2010 roku, w moim biurze poselskim w Łodzi zamordowany został mój ceniony współpracownik Marek Rosiak. Motywem zbrodni była nienawiść polityczna. Proszę o wspomnienie śp. Marka Rosiaka myślą i modlitwą. Wieczny odpoczynek... - napisał na Twitterze były europoseł PiS, obecnie członek Europejskiego Trybunału Obrachunkowego Janusz Wojciechowski.

Z wyjaśnień zabójcy przed sądem wynika, iż od 2007 roku zaczął zastanawiać się nad wyeliminowaniem z życia różnych polityków. W 2010 roku postanowił, że dokona zamachu na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Miał plan dokonania zamachu na terenie Warszawy, ale nie udało mu się to z powodu środków bezpieczeństwa. Nie mogąc zrealizować pierwotnego planu, postanowił dokonać zamachu na inne osoby związane z PiS.

- Pamiętam atmosferę jesieni 2010 roku. Niesamowita nagonka, na wszystkich, którzy chcieli dowiedzieć się czegokolwiek o tragedii smoleńskiej. Na tych, który bronili krzyża. Bicie, wyszydzanie, poniżanie... W tej atmosferze miał zginąć Jarosław Kaczyński. Cyba, który zabił Marka Rosiaka, przyjechał miesiąc wcześniej na miesięcznicę smoleńską żeby zamordować Kaczyńskiego. Pamiętam, że wtedy zorganizowaliśmy bardzo silną ochronę i on się nie przebił, co było w jego zeznaniach. Kiedy okazało się, że nie może dopaść Kaczyńskiego w Warszawie, chciał go dopaść w Łodzi. Ponieważ Jarosław Kaczyński nie przyjechał do Łodzi, Cyba znalazł przypadkowe ofiary - czyli działaczy PiS - na których chciał się zemścić za wszystko, co Kaczyński robi – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl Tomasz Sakiewicz.

W grudniu 2011 roku łódzki sąd okręgowy skazał Ryszarda Cybę na karę dożywotniego więzienia. Uznał, że działał on z motywacji zasługującej na szczególne potępienie i kierował się motywami politycznymi. Wyrok utrzymał sąd apelacyjny.

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” zwraca również uwagę na powrót groźnej retoryki do języka polityków.

- Musimy pamiętać o tym, bo to był efekt zorganizowanej kampanii nienawiści, która dzisiaj w jakiejś mierze wraca. Wraca w faszystowskich hasłach posłów PO. Wraca w porównywaniu elektoratu PiS do insektów. To wszystko, co Platforma Obywatelska wyrabia, to jest pewna reminiscencja tego, co się działo wtedy, czyli atmosfery, która doprowadziła do morderstwa – mówi redaktor Tomasz Sakiewicz.

Na mowę nienawiści i falę agresji pod adresem polityków Prawa i Sprawiedliwości zwracali uwagę sztabowcy Patryka Jakiego. Wyemitowano nawet specjalny spot, w którym ujawniono skalę agresji:
 

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Ryszard Cyba #Marek Rosiak #PiS #Prawo i Sprawiedliwość #Jarosław Kaczyński

redakcja