Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Ręczne sterowanie losowaniem spraw. Sędzia Schab: To otwarte przyznanie się do manipulacji sądem

Ustaliliśmy, że w warszawskim Sądzie Apelacyjnym powstała nieformalna "podkategoria" w repertorium spraw, by "losowane" sprawy trafiały do konkretnych sędziów. Sędzia Piotr Schab jest prezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który bezprawnie został pozbawiony przez ministra Adama Bodnara możliwości sprawowania urzędu. Należy do grona „zesłanych” do wspomnianej sekcji zażaleniowej, a po publikacji Niezalezna.pl nie waha się dosadnie oceniać sytuacji. - To jest przestępcze godzenie w fundamenty i sędziowskiej niezawisłości, i zasadnicze regulacje dotyczące przydziału spraw sędziom. Tu jest otwarty dobór sędziów wedle klucza politycznego - mówi nam sędzia Piotr Schab.

Sąd Apelacyjny
Sąd Apelacyjny
Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Jak ustalił portal Niezalezna.pl, w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie utworzono specjalną i nieformalną, a jednocześnie niemającą żadnego oparcia w przepisach, podkategorię w repertorium spraw. Wszystko po to, by "losowane" sprawy trafiały do właściwych (z punktu widzenia władzy) sędziów.

Schab: To przestępcze godzenie w fundamenty niezawisłości

„To jest przestępcze godzenie w fundamenty i sędziowskiej niezawisłości, i zasadnicze regulacje dotyczące przydziału spraw sędziom. Tu jest otwarty dobór sędziów wedle klucza politycznego. Otwarty! Utworzono wykaz, co ujawnił portal Niezalezna.pl, na który w przepisach prawa nie ma miejsca. Jego utworzenie jest dowodem zgrupowania sędziów, którzy nie są bezpieczni politycznie dla władzy” – tłumaczy prezes Schab. – „Tym sędziom się spraw nie rozlosowuje, za wyjątkiem takich, które – powiedziałbym, w ocenie opinii publicznej - mają charakter trzecio- czy czwartorzędny; w rodzaju spraw z postępowania wykonawczego, zgody na odbywanie kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego, odroczenie wykonywania kar pozbawienia wolności”.

Podkreślając: „Sprawa Ziobry jest symptomatyczna, ponieważ mamy do czynienia ze sprawą dotyczącą sankcji wyprowadzonych przez nielegalną komisję śledczą. Tego rodzaju sprawy są jawnie w tej chwili kierowane do sędziów wyselekcjonowanych według politycznego klucza”.

Czy to przejaw tego, co prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski określił „nasi sędziowie”? – zapytaliśmy.

„Zdecydowanie! Panie redaktorze, to są „ich sędziowie”. Oni sami tego nie kryją. Tych sędziów uważam za unurzanych w PRL-u, w układzie; dlatego Rafał Trzaskowski określił ich właśnie „naszymi sędziami” - odpowiedział. – „Nie wiem, bo nie mam prawa tego wiedzieć, czy pośród tych sędziów, którzy są uwzględniani w puli „osób zaufanych”, nie ma przypadkiem sędziów jednak czerpiących nominacje z roku 2018 i później? Być może są, bo ja przynajmniej dwa takie nazwiska widzę”.

"To, co dzieje się w SA, to ewidentne łamanie prawa"

To co się obecnie dzieje w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, to jest…?

Ewidentne złamanie prawa. Otwarte przyznanie się do manipulacji sądem” – stwierdził sędzia Schab, który podkreśla, że od dłuższego już czasu „bezprawie działo się poprzez manipulowanie zakresami czynności sędziów”.

„Nam narzucone są zakresy czynności, w których jesteśmy skoszarowani, w sprawach praktycznie pozbawionych znaczenia publicznego. Te zakresy czynności są jaskrawo bezprawne, myśmy się od nich odwołali i wygraliśmy w KRS. Co więcej, samo wniesienie odwołania wstrzymuje skuteczność nowego zakresu czynności. Już nie mówię o tym, że on został nam uchwalony przez sędziów uzurpatorów, którzy tworzą tzw. kolegium, ale to jest bezprawie. Myśmy o tym wiedzieli. Natomiast to, że jawnie przed opinią publiczną sędzia Leszczyńska-Furtak komunikuje, że omyłkowo dolosowano sędzi sprawę o dużej doniosłości publicznej, to jest już jawne przyznanie się do otwartej manipulacji. Inaczej tego nie określę”

– ostro podsumował sędzia Piotr Schab, legalny prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Losowanie stało się fikcją

W ubiegłym tygodniu ujawniliśmy, że zażalenie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, które trafiło do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, początkowo miała rozpoznawać sędzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz. Ale nie będzie... Sprawę jej odebrano i przeprowadzono ponowne losowanie. Dlaczego? Tłumaczenie kuriozalne.

"Sprawa, na skutek omyłkowego skierowania do losowania z repertorium "II 1 AKZ" zamiast z repertorium "II AKz" , została nieprawidłowo wylosowana do referatu Pani sędzi Agnieszki Brygidyr-Dorosz, której podział czynności nie przewiduje rozpoznawania zażaleń na postanowienia w przedmiocie kar porządkowych"

- przekazała nam sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik ds. karnych Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Po naszej publikacji zawrzało, a rozmówcy wskazywali, że "formalnie nie istnieje twór o nazwie: repertorium II 1 AKz". W odpowiedzi na nasze pytania o wspomniane repertorium, sędzia Leszczyńska-Furtak wskazała, że to "wewnętrzne oznaczenia kategorii spraw z repertorium AKz kierowanych do SLPS, dostosowane do podziałów czynności sędziów". Sprawy z "1 AKz" mają trafiać do sędziów "orzekającym w Sekcji zażaleniowo-wnioskowej II Wydziału Karnego", istniejącej od sierpnia 2024 r.

Co to oznacza? Po zlikwidowaniu jednego z wydziałów karnych, a także powołaniu sekcji, do której trafili wszyscy sędziowie z nominacją KRS po 2018 r., teraz stworzono podkategorie w podziale spraw, a ich losowanie de facto stało się fikcją. Albo inaczej - losowane są one jedynie w gronie wyselekcjonowanych sędziów.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Sąd Apelacyjny #Piotr Schab

Grzegorz Broński,Michał Dzierżak