Wiceprezydent stolicy Witold Pahl zaapelował dziś do komisji weryfikacyjnej i jej szefa Patryka Jakiego o zmiany w ustawie o komisji, które zobowiązywałyby obecnych właścicieli do wydania nieruchomości w zarząd miastu. Sebastian Kaleta, wiceszef komisji, przypomniał, że "przy okazji prac legislacyjnych miasto uczestniczyło w pracach sejmowej komisji ustawodawczej, kwestionowało co do zasady wprowadzanie miasta w zarząd przed wyrokami sądów administracyjnych i nie wnosiło o dodanie w nowelizacji przepisu o nałożeniu obowiązku na właściciela nieruchomości do przekazania go w zarząd miastu po ogłoszeniu takiej decyzji".
Stołeczny ratusz na mocy decyzji komisji weryfikacyjnej powinien przejąć w zarząd nieruchomości przy Marszałkowskiej 43, Poznańskiej 14, Nowogrodzkiej 6a, Schroegera 72 oraz Hożej 25 i 25a. Żadna z nieruchomości nie została jednak zarządem ratusza objęta. W piśmie szefa komisji weryfikacyjnej Patryka Jakiego, które miasto otrzymało w poniedziałek, pyta on, co miasto zrobiło dotąd w sprawie przejęcia ww. nieruchomości. Dodał, powołując się na doniesienia medialne, informacje od lokatorów i członków Społecznej Rady działającej przy komisji, że m.st. Warszawa nie wykonało obowiązków nałożonych ostatecznymi decyzjami administracyjnymi oraz że nie realizuje zadań zmierzających do sprawnego i efektywnego zarządu powyższymi nieruchomościami.
Pahl przekonywał na spotkaniu z dziennikarzami, że "nie jest tak, że miasto nic nie robi" ws. przejmowania w zarząd nieruchomości. Przyznał, że ratusz nie ma narzędzi na wyegzekwowanie nieruchomości, a żaden z beneficjentów nie wyraził woli dobrowolnego wydania miastu nieruchomości w zarząd. Bez przejęcia w zarząd miasto nie może m.in. zmusić byłych właścicieli do wydania dokumentacji technicznej, finansowej i zawartych dotychczas umów, przekazania kluczy do części wspólnych, pomieszczeń technicznych czy przywrócić dawnym lokatorom mieszkań, a obecnych zagwarantować bezpieczeństwo.
Wiceprezydent zaapelował do członków komisji weryfikacyjnej i osobiście do Patryka Jakiego, aby wystąpili z inicjatywą nowelizacji ustawy o komisji. Jak przekonywał nie wynika z niej bowiem, aby obowiązek przekazania nieruchomości ciążył również na jej dotychczasowym zarządcy.
- Zwracamy się do tej grupy politycznej, która ma odpowiedzialność w tej chwili za sprawy państwa, aby dokonać zmiany ustawy o komisji weryfikacyjnej poprzez dodanie jednego przepisu. Przepisu, aby obecni właściciele, obecni zarządcy po wydaniu nawet nieprawomocnej decyzji komisji weryfikacyjnej mieli obowiązek przekazania tych zajmowanych przez siebie nieruchomości w zarząd miasta
- powiedział Pahl.
Pytany, jak obecnie zachowują się właściciele nieruchomości przy Marszałkowskiej 43, Poznańskiej 14, Nowogrodzkiej 6a, Schroegera 72 oraz Hożej 25 i 25a wobec miasta, które chce przejąć od nich budynki wiceprezydent odpowiedział: "mamy zabawę w kotka i myszkę".
- Do tej pory żaden z właścicieli, żaden z zarządców nie przekazał nam tych nieruchomości w zarząd, uchyla się od przekazania dokumentacji
- mówił.
Jako przykład podał nieruchomość przy Hożej 25a, gdzie beneficjentem decyzji zwrotowej jest nazywany przez media "handlarzem roszczeń" Marek M. Podczas spotkania z urzędnikami ratusza zobowiązał się wydać klucze do budynku. Miasto otrzymało klucze, ale do nieczynnej klatki schodowej, którą można zejść tylko do piwnicy. Pahl dodał, że inni zarządcy unikają wydania nieruchomości odwołując, wielokrotnie w ostatniej chwili, umówione spotkania.
Przyznał, że pójście do sądu z zarządcami to "całe lata procesów".
- Druga strona posiada bardzo dobrych prawników
- mówił. Według wiceprezydenta miasto rozważa powiadomienie organów ścigania na dotychczasowych właścicieli m.in. z tytułu naruszenia majątku miasta.
Zastępca dyrektora Biura Spraw Dekretowych Magdalena Młochowska przyznała, że miasto pobiera czynsze po obniżonych stawkach od 21 z 29 lokatorów w trzech kamienicach: Marszałkowskiej 43, Poznańskiej 14 i Nowogrodzkiej 6a. Są to nieruchomości, w których miasto np. zasiada w zarządach wspólnot mieszkaniowych.
Do apelu Pahla odniósł się w rozmowie z PAP wiceszef komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta. Wskazał, że wprowadzenie przepisu o zarządzie w nowelizacji było motywowane biernością miasta w wykonywaniu decyzji Komisji. Dodał, że przy okazji prac legislacyjnych miasto uczestniczyło w pracach sejmowej komisji ustawodawczej, kwestionowało co do zasady wprowadzanie miasta w zarząd przed wyrokami sądów administracyjnych i nie wnosiło o dodanie w nowelizacji przepisu o nałożeniu obowiązku na właściciela nieruchomości do przekazania go w zarząd miastu po ogłoszeniu takiej decyzji.
Według Kalety "decyzja komisji jest wystarczającą podstawą do tego, aby miasto mogło podjąć wszelkie działania mające na celu faktyczne przejęcie tych nieruchomości". Jeżeli obecny właściciel nie chce wydać nieruchomości miasto powinno wejść na drogę prawną i tego oczekuje od ratusza komisja weryfikacyjna - dodał.
- Decyzja ws. przejęcia zarządu jest jak najbardziej egzekwowalna, bo jest ostateczna i na tej podstawie powinna być uregulowana treść księgi wieczystej. Istotne jest to, czy miasto wskazuje zarządcę i czy pobiera należne czynsze
- mówił Kaleta.
Jego zdaniem ważne jest też to, aby w przypadkach prób egzekucji czynszów przez beneficjentów decyzji po nakazaniu zarządu miastu powinno ono informować o tym odpowiednie organy. Pod koniec marca br. komisja weryfikacyjna podjęła decyzję o nakazaniu objęcia zarządem nieruchomości: Marszałkowska 43, Poznańska 14, Nowogrodzka 6a, w których uchylono decyzje reprywatyzacyjnej w ub. roku. Takie uprawnienia dała jej nowelizacja ustawy o komisji. Przy okazji komisja nakazała wówczas obniżkę czynszów do "stawek normalnych". Według zapisów ustawy miasto ma 14 dni na przejęcie nieruchomości w zarząd.