Jeszcze co najmniej jeden świadek zostanie przesłuchany przed komisją ds. afery Amber Gold, a raport końcowy z prac ma być zaprezentowany najprawdopodobniej w marcu lub kwietniu – wynika z informacji, do których dotarła „Codzienna”.
Komisja ds. Amber Gold musi opublikować raport podsumowujący jej pracę przed zakończeniem kadencji Sejmu. „Codzienna” postanowiła skontaktować się z politykami zasiadającymi w tym organie i zapytać, kiedy konkretnie poznamy efekty ich prac.
– Przewodniczący komisji nie dzielą się ze mną informacjami, dlatego trudno jest mi powiedzieć, kiedy komisja skończy pracę. Nie korzysta się z mojej pomocy podczas prac nad raportem, więc mogę stwierdzić, że będzie to autorskie dzieło PiS
– przekazał „Codziennej” Witold Zembaczyński z Nowoczesnej. Z kolei na pytanie, czy uważa, że komisja, w której zasiada, przyczyniła się do wyjaśnienia afery Amber Gold, polityk odpowiedział, że nie, „ponieważ wnioski końcowe będą stronnicze”. – Oprócz tego, co było wiadomo, nic nowego nie ustalono. Zostały poniesione koszty w związku z działalnością komisji. Nie ma przygotowanego żadnego pakietu naprawczego. Tu chodzi tylko o bicie piany medialnej – stwierdził poseł Zembaczyński.
O komentarz do słów polityka Nowoczesnej poprosiliśmy przewodniczącą komisji Małgorzatę Wassermann.
– Pan Zembaczyński od listopada nie pojawia się na pracach komisji. Cały czas dostajemy od posła Nowoczesnej zwolnienia lekarskie. W czwartek również mieliśmy posiedzenie i pana Zembaczyńskiego nie było na nim. Z informacji, jakie dostałam, wynika, że ponownie przesłał zwolnienie, więc jak mamy korzystać z jego pomocy?
– mówi „Codziennej” Małgorzata Wassermann. Przewodniczącą komisji spytaliśmy również o to, czy będą wzywani kolejni świadkowie w celu uzupełnienia zeznań, czy proces przesłuchań już się zakończył.
– Zapadła decyzja, że jeszcze jedna osoba zostanie wezwana przed komisję. Jednak z uwagi na to, że głosowanie odbyło się na zamkniętym posiedzeniu, to ja nie mogę na razie ujawniać, kto zostanie poproszony o złożenie wyjaśnień i kiedy to będzie miało miejsce – przekazała nam przewodnicząca Wassermann. Dodała również, że w sprawie nadal pojawiają się nowe dokumenty, które są analizowane i nie jest wykluczone, że wezwań na przesłuchania będzie więcej.
Cały tekst w weekendowej „Gazecie Polskiej Codziennie”
W weekendowej "Codziennej" znajdziecie ...
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 18 stycznia 2019
Więcej na https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/Pn9kWqyzWJ