10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Radca prawny ukarany. Feministki obraziły się za „czarne szmaty”, choć same ten zwrot wymyśliły

Radca prawny został ukarany przez sąd dyscyplinarny za wpis na Facebooku, w którym użył określenia „czarne szmaty” pod adresem feministek. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że feministki same z dumą się tak nazywają, czemu wielokrotnie dają wyraz w mediach społecznościowych. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że kara za „polityczną niepoprawność” jest dotkliwa finansowo, choć radca jest śmiertelnie chory i ze względu na leczenie ma obecnie trudności w zarobkowaniu.

czarny protest, zdjęcie ilustracyjne
czarny protest, zdjęcie ilustracyjne
Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Sądy dyscyplinarne radców prawnych postanowiły surowo ukarać radcę z Dzierżoniowa Sławomira Bukowskiego, za użycie przez niego określenia  „czarne szmaty” wobec feministek, które domagają się szerokiego dostępu do aborcji.

Nie pomogły argumenty, że wpisem nie uchybił godności zawodu, ani dokumentacja medyczna dostarczona przez obwinionego - dotycząca skomplikowanego i kosztującego pieniądze i czas leczenia, jakie musi odbywać. Bukowski uległ ciężkiemu wypadkowi, w wyniku którego doznał trwałego kalectwa. Co więcej cierpi na śmiertelną chorobę.

Od kary nie odstąpiono, mimo wskazywania przez radcę, na podstawie powszechnie znanych wypowiedzi feministek z „czarnych marszów”, że one same z dumą używają w stosunku do siebie określenia „czarne szmaty”.

Sąd dyscyplinarny radców prawnych z Wałbrzycha uznał w 2017 r. Bukowskiego winnym i orzekł drakońską karę 10 tysięcy złotych. To orzeczenie podważył później Sąd Najwyższy podtrzymując jednak uznanie winy radcy. Ostateczne orzeczenie zapadło w sprawie Bukowskiego 2 października. Wyższy Sąd Dyscyplinarny Krajowej Izby Radców Prawnych uznał, że radcę należy przykładnie i dotkliwie ukarać, choć wymiar kary zmniejszył. W efekcie ma on wpłacić za swój wpis 5 tys. zł.

Zdumieniem napawa fakt, że sądy dyscyplinarne, tak łagodne dla przedstawicieli kasty prawniczej, nie skorzystały w przypadku radcy Bukowskiego z możliwości uznania, że całe oskarżenie jest bezzasadne, czy nawet z użycia wobec niego łagodniejszych kar jak, upomnienie czy nagana.

W wyroku przypisano radcy naruszenie „zasad etyki radców prawnych”. Teraz można zachodzić w głowę, o jaką konkretnie zasadę chodzi. Bo radca nie uchybił powinnościom z zakresu wykonywania zawodu radcowskiego, nie zachowywał się nienależycie wobec swego klienta, nie działał na jego szkodę. Nie ma też konkretnego przepisu, że radca nie może wypowiadać się na tematy polityczne, związane z obyczajowością oraz, że musi być apolityczny. Tak jest w przypadku sędziów, ale nie radców prawnych.

Tymczasem, jak się okazuje radcę ukarano, za to, że stanął w obronie tradycyjnych wartości.

- Określenia „czarne szmaty” użyłem wobec ataku na wartości, których bronię – mówił portalowi niezalezna.pl radca Bukowski.

Jedyną okolicznością która mogła się okazać łagodzącą przed wydaniem orzeczenia przez wyższy sąd dyscyplinarny KIRP byłoby oczekiwane przyznanie przez radcę, że jego wpis jest haniebny. Do tego jednak nie doszło. Bo według radcy byłoby to równoznaczne ze sprzeniewierzeniem się wyznawanym przez siebie wartościom.

Bukowski twierdzi, że nie należy zostawiać sprawy tego dyscyplinarnego skazania.

- Mój pełnomocnik będzie wnosił kasację do nowo tworzonej Izby Dyscyplinarnej SN – zapowiedział.

Zaznaczył też, że skoro sąd dyscyplinarny wycofał się z ukarania go w większym stopniu, jak to pierwotnie orzeczono, to widocznie uznano, że nie do końca praworządnie próbowano wcześniej nałożyć na niego karę 10 tysięcy zł.

Radca po wyroku odniósł się właśnie do tego, jak funkcjonują sądy dyscyplinarne korporacji prawniczych, które umacniają kastowość tych grup zawodowych.

- Jesteś od nas, prezentujesz naszą ideologię, to cię uniewinnimy, a jeśli naraziłeś się korporacji, bo jesteś niepoprawny politycznie, to musisz zostać ukarany. Skazuje się nie tego, który  ukradł 50 zł ze stacji benzynowej, nie sędziego Żurka, który walczy wobec polityki opcji rządzącej, nie sędziów Sądu Najwyższego, którzy postępują wbrew ustawie o SN. Skazać trzeba tego, kto wykazał się niepoprawnością polityczną – mówił nam radca.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Sąd Dyscyplinarny #czarny marsz #feministki #radca prawny

Maciej Marosz