Rośnie napięcie w szeregach policji. Mundurowi nie są zadowoleni z zasad finansowania formacji i wiele wskazuje na to, że odwieszą swoją akcję protestacyjną. Rozgoryczenie widać nie tylko ze strony związkowców. W mediach społecznościowych powstała specjalna grupa, która skupia krytycznie nastawionych do działań rządu funkcjonariuszy. Nieoficjalnie - "psia grypa" może nastąpić w Święto Niepodległości.
O budżecie rządu na przyszły rok pisaliśmy już wielokrotnie. Szczególnie w kontekście rekordowego deficytu, który ma wynieść blisko 300 mld zł. W oczy jednak rzuca się również kwestia podwyżek dla funkcjonariuszy policji. A ta ma wynieść zaledwie 5 procent.
Związkowcy są rozgoryczeni lekceważeniem przez rząd. Jak donosi RMF FM, wszystko wskazuje na to, że odwieszona zostanie akcja protestacyjna. To dlatego, że hasła i zapewnienia władz państwa, że priorytetem jest bezpieczeństwo nic nie wnoszą.
"Ono może i jest priorytetem, bo widzimy to w nakładach na armię, ale nie dostrzegamy tego w policji, patrząc na tę mizerię, bardzo delikatnie mówiąc, jeżeli chodzi o obecne nakłady na policję i to, co zostało zaplanowane w przyszłorocznym budżecie"
Związkowcy chcą by nakłady na policje były powiązane z PKB. Dzięki temu formacja nie będzie uzależniona od epizodycznych ustaw czy "łaski ze strony poszczególnych władz". Większe nakłady miałyby również pomóc rozwiązać problem z brakami kadrowymi. Jeśli komendanci mieliby więcej środków, mogliby przyciągać nowe osoby, jednocześnie zatrzymując najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy.
"Złe nastroje policjantów są wynikiem m.in. przeciążenia i przemęczenia. Z drugiej strony mamy świadomość, że sięganie po najostrzejsze argumenty jest bardzo ryzykowne. Rząd jednak musi zauważać wszystkie elementy bezpieczeństwa. Jest dysonans między deklaracjami, a planami przyszłorocznego budżetu. Sytuacja jest bardzo poważna"
W czwartek w Warszawie zbierze się prezydium związkowców. Jutro zarząd główny ma spotkać się z komendantem głównym.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że policjanci szykują "psią grypę". Akcja protestacyjna miałaby polegać na wzięciu przez funkcjonariuszy zwolnień.
Na Facebook-u powstała nawet grupa o nazwie "Psia grypa 2024". Jest ona jednak prywatna, a aby dołączyć, należy podać gdzie pracuje się w policji. - Nieważne, czy jesteś w Solidarności, Zarządzie Głównym, czy w żadnym z wymienionych, cel dla wszystkich jest taki sam - czytamy w jej opisie. Ma już ponad 3,8 tys. użytkowników.
Rząd zaproponował służbom mundurowym 5% podwyżki w przyszłym roku. Związku zawodowe policjantów coraz głośniej mówią o problemie i wystawiają im czerwoną kartkę, a na "zapleczu" coraz częściej słychać o nadchodzącej psiej grypie. pic.twitter.com/nczMUo9C46
— Służby w akcji 👮 (@Sluzby_w_akcji) September 4, 2024
Co ciekawe, nieoficjalnie jest już termin protestu mundurowych. Miałby mieć on miejsce 11 listopada. Wtedy wówczas ulicami Warszawy przechodzi jedna z największych w Polsce manifestacji - Marsz Niepodległości.