Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Przerażające! Finał WOŚP w Gdańsku ochraniali... niepełnoletni!

Porażające ustalenia radia RMF FM. Gdański finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podczas którego zamordowano Pawła Adamowicza, ochraniali nastolatkowie. Aż 23 z 41 ochroniarzy agencji Tajfun było... niepełnoletnich. Ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji wszczęło już procedurę odebrania koncesji tej agencji ochroniarskiej.

WOŚP w Gdańsku
WOŚP w Gdańsku
Fotomag/Gazeta Polska

Portal niezalezna.pl pisał dziś, że MSWiA wszczął procedurę odebrania koncesji agencji ochroniarskiej Tajfun. Stało się to w wyniki kontroli zarządzonej w firmie po ataku na prezydenta Gdańska.

Postępowanie prowadził resortowy departament zezwoleń i kontroli. Z raportu, który otrzymał szef MSWiA, wynika, że w firmie ochroniarskiej wykryto wiele naruszeń oraz błędów w funkcjonowaniu, dlatego wszczęto procedurę odebrania koncesji 

- informuje radio RMF FM.

Po ataku na prezydenta Gdańska szef MSWiA Joachim Brudziński niezależnie od postępowania prokuratorskiego zdecydował o wszczęciu kontroli w zabezpieczającej koncert WOŚP Agencji Ochrony "Tajfun".

Jedna z wykrytych nieprawidłowości to zatrudniane niepełnoletnich! Na 41 ochroniarzy 23 było niepełnoletnich i były to osoby w trakcie szkoleń. Ponadto szefostwo firmy dopuściło do pracy - jako kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej - osoby, które nie były wpisane na listę takich pracowników.

Kontrolerzy stwierdzili też, że nie weryfikowało karalności osób zatrudnionych w agencji. Część pracowników wykorzystywała podczas ochrony prywatne urządzenia jako środki przymusu bezpośredniego 

- zwraca uwagę radio.

Agencja nie prowadziła także wymaganego wykazu pracowników, rejestru umów i ksiąg realizacji tych umów. Nie wystawiała i nie wydawała legitymacji zatrudnionym pracownikom.

Rano na polecenie prokuratury zatrzymano szefa ochrony finału WOŚP w Gdańsku. Wprowadził on policję w błąd, że zabójca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza Stefan W. posługiwał się plakietką "Media" - poinformowała w poniedziałek Prokuratura Krajowa.


13 stycznia Pawła Adamowicza zaatakował nożem w centrum miasta 27-letni Stefan W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Samorządowiec trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie następnego dnia zmarł.

Prokuratura postawiła Stefanowi W. zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Czyn ten jest zagrożony karą co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat więzienia, a nawet dożywocia. Stefan W. nie przyznał się do jego popełnienia. Gdański sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. Badanie krwi wykazało, że w momencie napaści Stefan W. nie był pod wpływem alkoholu. Prokuratura wystąpiła o przeprowadzenie badania psychiatrycznego mężczyzny.

Prokuratura oprócz śledztwa dotyczącego zabójstwa prezydenta Gdańska prowadzi też postępowanie, które ma na celu sprawdzenie prawidłowości organizacji i zabezpieczenia gdańskiego finału WOŚP, w czasie którego został zaatakowany Paweł Adamowicz.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl,

#tajfun #niepełnoletni #ochrona

redakcja