Wcześniej wywoływali panikę w związku z cenami paliw, teraz straszą kraj ukraińskim zbożem. Dziś z placu Defilad wyruszył kolejny protest rolników z Agrounii. Okazuje się, że ich poczynania zyskały sławę w Rosji i Białorusi. Według tamtejszych mediów są dowodem na to, że "rusofobiczna polityka" szkodzi Europie.
W czwartek po godz. 10 rozpoczął się protest rolników zorganizowany przez Agrounię. Protestujący mieli ze sobą biało-czerwone flagi oraz flagi Agrounii. Przemarsz zakończył się pod gmachem Sejmu przy ul. Wiejskiej, gdzie demonstranci wznosili antyrządowe okrzyki, zaś lider Agrounii Michał Kołodziejczak - po przemówieniu - udał się na spotkanie z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.
Rząd stworzył sytuację, że my- zwykli pracujący ludzie mamy tracić na kryzysie, który wywołali POLITYCY. NIE MA NA TO NASZEJ ZGODY!
— AGROunia (@AGROunia_) July 7, 2022
PiS NAS ZDRADZIŁ@EKOlodziejczak_ pic.twitter.com/pdp5mmbI5i
Wydarzenie było pożywką dla dziennikarzy z Rosji i Białorusi. Jeszcze przed zakończeniem protestu propagandowe media, w tym państwowe - rosyjska RIA Novosti i białoruska BELTA, opublikowały artykuły o tym, jak "rusofobiczna polityka" wpływa niekorzystnie na Europę. Pomimo tego, że organizatorzy pisali o kilkuset uczestnikach, według wschodnich dziennikarzy rolników zebrało się kilka tysięcy.
"Rolnicy protestują przeciwko polityce rolnej państwa, która prowadzi do wyższych kosztów produkcji"
- pisze RIA Navosti, z kolei Belta dodaje, że "polski rząd nie walczy z inflacją, ale zubaża społeczeństwo".
O sprawie pisał m.in. dr. Michał Marek, założyciel Fundacja Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa.
Protest #AgroUnia pod czujną obserwacją "korespondenta RIA Novosti"...
— Michał Marek (@mic_marek) July 7, 2022
Przekaz o "protestach rolników" w PL po raz kolejny nagłaśniają #Rosja i #Białoruś ośrodki #propaganda (podobnie z ostatnimi protestami w innych krajach).
Przekaz: Europa cierpi przez "rusofobiczną politykę". pic.twitter.com/8MwExO6NYa
Agrounia przed godz. 14 zakończyła zgromadzenie, zaś jego uczestnicy rozeszli się. Ze względu na przemarsz w centrum Warszawy wystąpiły utrudnienia w ruchu drogowym. Zablokowana z obu stron była m.in. ulica Wiejska, która po zakończeniu demonstracji ponownie jest już przejezdna. Zgromadzenie zabezpieczała policja.