Budująca atmosfera towarzyszyła protestowi rolników w Warszawie, o czym w Telewizji Republika mówił dziś poseł Jacek Ozdoba. W debacie w programie Katarzyny Gójskiej przewinęło się wiele wątków dotyczących rolników: ucieczka Donalda Tuska od odpowiedzialności, "zielony nieład" czy jadąca walcem unijna legislacja.
Dziś w Warszawie odbyły się protesty rolników. Postulaty polskich rolników to odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienie granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza UE, oraz także obrona hodowli zwierzęcej w Polsce. Rolnicy spotkali się w Sejmie z Szymonem Hołownią i w Kancelarii Premiera z Janem Grabcem. Nie wyszli zadowoleni, uznając, że zabrakło konkretów.
O rolniczych protestach w programie Katarzyny Gójskiej w Telewizji Republika dyskutowali:
Poseł Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski był na proteście rolników. - Atmosfera była budująca. Zaskoczyło mnie, jaka była argumentacja. Rolnicy mówili, że nie chcą tych wszystkich nadregulacji, dodatkowych kosztów. A w sprawach Ukrainy sytuacja jest katastrofalna. Rząd sobie nie radzi, a Kołodziejczak na nic się nie przydał rolnikom. Był zapraszany, nie przyszedł - powiedział Ozdoba.
Pytany o zamysł Tuska, stwierdził: - To ucieczka przed odpowiedzialnością, najlepiej zwalić to na Kołodziejczaka.
Lewicowy europoseł Marek Balt pytany o przesłanie do rolników, unikał konkretnej odpowiedzi. - Rolnicy protestują przeciwko niesprawiedliwości, która ma miejsce - kluczył, pokazując nawet ceny ziemniaków na tablecie. "Mam wrażenie, że ta sama pieśń, nie wiem z którym refrenem, a protesty rolników są" - podsumowała jego wypowiedź prowadząca Katarzyna Gójska.
Marek Jakubiak z Kukiz'15 pochwalił rolników za stawiany postulat. - Rolnicy powinni skupić się na tym, że UE musi wycofać się z zielnego nieładu. To praźródło całego zła. Wojna jest tylko elementem i wolny rynek. Rolnicy bardzo celnie trafiają, mówiąc, że chcą minimalnej ceny sprzedaży zboża. Dziś sytuacja jest wyjątkowa i powinna być minimalna cena sprzedaży zbóż - powiedział Jakubiak.
Z kolei poseł PiS Paweł Sałek zwrócił uwagę na to, że to nie koniec protestów, a 6 marca jest organizowany protest leśników, myśliwych i rolników, który ma przeciwdziałać "szaleńczym pomysłom, które w Polsce się pojawiają". - Warto być na tym proteście, aby zamanifestować przeciwko temu, co próbuje się w Polsce narzucać. Mamy całą legislację unijną, która jedzie walcem i która nas dotyka w sposób bezpośredni, także naszej własności - powiedział.
Sałek dodał, że dzięki polskim rolnikom "mamy możliwość w tej trudnej sytuacji zabezpieczyć żywność dla wszystkich Polaków".