Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Protest przeciw ekshumacji. Jedno zdanie podsumowania wystarczyło: „Nie wiadomo, kto leży w tym grobie”

Rodzina i znajomi przyszli dziś wieczorem na Cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku protestując przeciwko ekshumacji Arkadiusza Rybickiego, który 10 kwietnia 2010 r. zginął w katastrofie smoleńskiej. Wśród manifestantów nie zabrakło działaczy KOD oraz polityków i samorządowców związanych z PO. W internecie zawrzało. \"Obrzydliwa polityczna gra trumną\" - napisał na Twitterze Samuel Pereira z TVP Info. \"Też chodzę na groby bliskich. Nigdy z kamerami. Na \"szczęście\" wiem gdzie leżą i wiem, że nie mają w ciele petów, rękawiczek, śmieci, nikt nie wymieszał w trumnie czterech ciał\" - dodał.

80 Miesiecznica Tragedii Smolenskiej w Warszawie. Transparent KOD. Grudzień 2016 rok
80 Miesiecznica Tragedii Smolenskiej w Warszawie. Transparent KOD. Grudzień 2016 rok
Fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Osoby protestujące przeciwko ekshumacji zebrały się niedaleko od grobu, od którego oddzieleni zostali przez policjantów i funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej, stanęły tam też cztery autokary. Wśród protestujących zebrała się najbliższa rodzina Rybickiego, jego przyjaciele i znajomi - m.in. Aleksander Hall, Jacek Taylor, prezydenci Gdańska i Sopotu Paweł Adamowicz oraz Jacek Karnowski.

Demonstrujący ubrali się na czarno, część z nich przyniosła zapalone znicze i transparenty z napisami m.in. "Stop szaleństwu, zatrzymać ekshumacje", "Złoczyńcy", przyniesiono też transparent ze zdjęciem Arkadiusza Rybickiego i napisem "Będziemy pamiętać". Tuż za bramą cmentarza działacze KOD położyli na alejce kilkudziesięciometrową biało-czerwoną flagę.

Miejmy nadzieję, że dzień osądu tych barbarzyńskich praktyk nie przyjdzie późno

- powiedział Aleksander Hall o ekshumacjach.

Bierzecie udział w barbarzyńskim czynie

- mówił z kolei Jacek Karnowski pod adresem policjantów i prokuratorów.

Oficjalną część protestu zakończyło odśpiewanie hymnu państwowego.

CZYTAJ TEŻ: OBRZYDLIWE! Platforma nie powstrzymała się od przerażających drwin nawet dziś

Przygotowania do ekshumacji rozpoczęły się kilka godzin wcześniej. Dziś po południu wicemarszałkowi Senatu Bogdanowi Borusewiczowi odmówiono dojścia do grobu jego żony Aliny Pienkowskiej.

Na temat prowokacyjnej postawy Borusewicza wywiązała się dyskusja na Twitterze pomiędzy Tomaszem Siemoniakiem (ministrem w tzw. gabinecie cieni "kierowanym" przez Grzegorza Schetynę) a Samuelem Pereirą, dziennikarzem TVP Info.

Co wy wyprawiacie, ludzie! Marszałek wybrał sobie na dzień odwiedzin akurat poniedziałek i akurat dzień gdy z powodu zaplanowanej ekshumacji nikogo tam nie wpuszczają? Co to za cyrk przed kamerami? Obrzydliwa polityczna gra trumną własnej żony. Coś niepojętego...

— Samuel Pereira (@SamPereira_) 14 maja 2018

Jak Pan śmie się w ogóle wypowiadać!? Jeśli już tak rozmawiamy, to w waszej cywilizacji chowa się bohaterkę narodową z petami w ciele. Pan Borusewicz odstawił dziś szopkę świadomie. Użył swojej nieżyjącej żony, żeby zrobić makabryczne polityczne "show". Sumienia nie macie?

— Samuel Pereira (@SamPereira_) 14 maja 2018

Też chodzę na groby bliskich. Nigdy z kamerami. Na "szczęście" wiem gdzie leżą i wiem, że nie mają w ciele petów, rękawiczek, śmieci, nikt nie wymieszał w trumnie 4 ciał. Wiedząc, że na cmentarzu jest ekshumacja przyszedłbym następnego dnia. To co robi marszałek BB to makabra.

— Samuel Pereira (@SamPereira_) 14 maja 2018

Całą sprawę celnie spuentował Marcin Kędryna z Kancelarii Prezydenta RP.

Problem polega na tym, że nie wiadomo, kto leży w tym grobie, bo ciała zbezczeszczono osiem lat temu w Moskwie.
Wieczna hańba sprawcom i tym, którzy na to pozwolili. pic.twitter.com/bRu7NaBXFV

— Marcin Kędryna (@marcin_kedryna) 14 maja 2018

W ubiegły piątek oświadczenie senatorskie do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry skierował senator Sławomir Rybicki (PO), brat Arkadiusza Rybickiego. Napisał w nim m.in., że ekshumacja "wbrew woli rodziny, bez kontroli sądu jest barbarzyńskim deptaniem praw podstawowych, zasad sprawiedliwości i zdecydowanie sprzeczne z wartościami i tradycją chrześcijańską".

Pod koniec kwietnia do premiera i szefa resortu sprawiedliwości trafił też protest przeciwko ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej Arkadiusza Rybickiego i Leszka Solskiego (także pochowany na cmentarzu Srebrzysko). Pod listem protestacyjnym podpisało się prawie 900 osób członków rodzin, przyjaciół i znajomych.

CZYTAJ TEŻ: Sprawa ekshumacji ofiar tragedii smoleńskiej. Działacze PO chcą zrobić polityczną zadymę

Ekshumacje rozpoczęły się w połowie listopada 2016 r. Jako pierwszych ekshumowano parę prezydencką Lecha i Marię Kaczyńskich. Niedawno Prokuratura Krajowa podała, że dotychczas znaleziono 69 szczątków ludzkich, pochodzących od 26 osób, w trumnach innych ofiar katastrofy; dwa ciała zostały zamienione. Nieprawidłowości - jak już informowano wcześniej - stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

W pracach sekcyjnych, obok Polaków, biorą udział zagraniczni specjaliści medycyny sądowej. Śledczy zapewniają, że kompleksowe badania ciał ofiar - bez względu na upływ czasu od katastrofy - pozwalają precyzyjnie określić obrażenia i poznać dokładne przyczyny śmierci. Mogą także pomóc w rekonstrukcji przebiegu katastrofy. Powstają m.in. opinie z badań toksykologicznych i histopatologicznych. Ślady do badań otrzymały także zagraniczne laboratoria w Wielkiej Brytanii, we Włoszech i Irlandii Północnej. Tam powstaną ekspertyzy fizykochemiczne, czyli badania na obecność materiałów wybuchowych.

Decyzje o ekshumacjach spotkały się ze sprzeciwem niektórych rodzin ofiar. Prokuratura od początku stoi na stanowisku, że przepisy Kodeksu postępowania karnego nie przewidują możliwości złożenia zażalenia na decyzję o ekshumacjach. Skargi na ekshumację bliskich dwóch ofiar trafiły do Trybunału w Strasburgu.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Arkadiusz Rybicki #Gdańsk #ekshumacje

redakcja