Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Protest nauczycieli może mieć poważne konsekwencje. Państwowa Inspekcja Pracy sprawdzi szkoły?

Inspekcja pracy na zlecenie resortu edukacji sprawdzi, które placówki mają prawo do strajku. Może się okazać, że w niektórych regionach nawet 45 proc. dyrektorów nie zgłosiło sporu z nauczycielami do PIP - pisze dzisiaj "Dziennik Gazeta Prawna".

Autor: redakcja

Jak czytamy w gazecie, protest bez dopełnienia tego wymogu może mieć poważne konsekwencje – dyrektorom szkół grożą poważne kary, z utratą pracy i ograniczeniem wolności włącznie. Nieprzyjemności mogą mieć też pedagodzy.

Według ZNP za udziałem w strajku opowiedziało się ok. 80 proc. szkół i przedszkoli, a według resortu - tylko 58,7 proc. Z kolei według danych Państwowej Inspekcji Pracy zaledwie 42,7 proc. dyrektorów powiadomiło o protestach okręgowe inspekcje. Taki wymóg wynika z przepisów o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, zgodnie z którymi pracodawca podejmuje niezwłocznie rokowania w celu rozwiązania sporu w drodze porozumienia, zawiadamiając równocześnie właściwego okręgowego inspektora pracy - informuje "DGP".

"Kilka tysięcy dyrektorów nie zgłosiło do okręgowych inspekcji pracy, że są w sporze z pracownikami. A to jest naruszenie przepisów ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych przez niedopełnienie obowiązków, za co grozi kara grzywny i ograniczenia wolności. Na naszą prośbę inspekcje pracy ogłosiły szczegółowe kontrole"

– powiedziała "DGP" osoba z otoczenia szefowej MEN Anny Zalewskiej.

Jak podaje dziennik, "różnice między szkołami, które deklarują strajk, a tymi, które zgłosiły się do PIP w niektórych województwach, są bardzo duże. O ile w np. w województwach kujawsko-pomorskim czy lubelskim różnica jest kilkuprocentowa, o tyle już w warmińsko-mazurskim sięga 30 proc., a lubuskim nawet 45 proc. W tym ostatnim do okręgowego inspektoratu pracy napłynęło 289 zawiadomień od placówek, tymczasem kurator wie o ponad 500 szkołach z przeprowadzoną procedurą sporu zbiorowego".

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl, pap