„Rok po pożarze centrum handlowego na Marywilskiej w Warszawie:
- polskie służby i prokuratura mają dowody, że za podpaleniem stoją rosyjskie służby,
- podpalenie tego centrum było jednym z aktów dywersji wobec Polski podejmowanych od stycznia 2024,
- dzięki pracy polskich śledczych ustaleni są sprawcy prób podpaleń i podpaleń oraz ich zleceniodawcy, w większości pozostają w aresztach lub są osądzeni,
- pozostali będą ścigani aż do skutku” – napisał na X Siemoniak.

Nikt nie jest osądzony
Zapytaliśmy Prokuratury Krajowej czy ktokolwiek ze sprawców usłyszał wyrok sądu. „Nikt nie jest osądzony” – poinformował nas rzecznik. Być może Siemoniak dokonał fatalnej literówki, ale wątpliwość budzi też zdanie, że „sprawcy prób podpaleń i podpaleń oraz ich zlecedoniawcy w większości pozostają w aresztach”.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
W oficjalnym komunikacie Prokuratury Generalnej jak wół stoi, że w związku z pożarem hali M44 prokurator sporządził postanowienie o przedstawieniu zarzutów wobec dwóch osób prokurator przedstawił dwóch osób: Daniilowi B. i Oleksandrowi V. Obaj są narodowości ukraińskiej.
Daniilo B. otrzymał zarzuty 29 kwietnia 2025 r. na terytorium Republiki Litewskiej, gdzie podejrzany jest obecnie tymczasowo aresztowany. Oleksander V – jak przyznaje prokuratura - według ustaleń przebywa on obecnie na terenie Federacji Rosyjskiej. Nie ma przedstawionych zarzutów. Prokurator wszczął poszukiwania za podejrzanym listem gończym.