Czy śledztwo dotyczące Romana Giertycha zostanie wkrótce umorzone? Taka propozycja miała się pojawić w piśmie, które otrzymali prokuratorzy z Lublina – ustaliła „Codzienna”. Nadawcą był prok. Marek Wełna z Prokuratury Krajowej. Co dokładnie napisał? Odmówiono nam informacji, twierdząc, że to „wewnętrzna korespondencja”.
Nie jest tajemnicą, że Prokuratura Regionalna w Lublinie, która prowadzi śledztwo dotyczące działań na szkodę spółki Polnord, planowała (i chyba nadal planuje) postawić zarzuty adwokatowi Romanowi Giertychowi, obecnemu posłowi Koalicji Obywatelskiej. Ich treść jest znana, bo ujawniona została dawno temu w oficjalnym komunikacie: przywłaszczenie mienia wielkiej wartości w kwocie ponad 72 mln zł i wyrządzenie giełdowej spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach; pranie brudnych pieniędzy w kwocie prawie 5,2 mln zł; wyrządzenie spółce Polnord szkody w wysokości 4,5 mln zł pod pozorem umowy na reprezentowanie tej spółki przez kancelarię prawną Giertycha w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.
To stanowisko rzekomo się nie zmieniło. Przynajmniej do niedawna. Nadal funkcjonuje specjalny zespół śledczy, choć został nieco zmniejszony. „Liczba siedmiu prokuratorów jest wystarczającą do prowadzenia przedmiotowego śledztwa” – zapewniała w kwietniu prok. Beata Syk-Jankowska.
Choć historia ciągnie się już od lat, to nowe informacje ostatnio sprowadzają się głównie do stwierdzeń: „Giertych ponownie wezwany na przesłuchanie, ale się nie stawił”. Tak było przed wyborami, gdy przebywał we Włoszech, podobnie jest po uzyskaniu mandatu parlamentarnego i powrocie do Polski.
W tym tygodniu dotarła jednak do nas zaskakująca wiadomość. Pod koniec października do Lublina miało zostać wysłane pismo, które podpisał prok. Marek Wełna, obecnie dyrektor Departamentu do spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej. Nielegalnie kierowanej przez nominatów Adama Bodnara.
„W tym dokumencie padła sugestia, że śledztwo przeciwko Giertychowi powinno zostać umorzone, bo materiał dowodowy jest wątły i ewentualny akt oskarżenia nie obroni się w sądzie” – usłyszeliśmy. „Wprawdzie nie jest to polecenie służbowe, a jedynie propozycja do rozważenia, ale prokurator, który taki kwit otrzymuje z centrali, zapewne odczyta intencje”.
I jeszcze bardzo ważna kwestia prawna. Umorzone ma być „śledztwo przeciwko”. Dlaczego to istotne? Jeśli teraz umorzone zostanie postępowanie nie „w sprawie”, ale „przeciwko”, to rok od wydania takiej decyzji nikt do tego wątku już nie wróci. Stanie się ostateczna.
Tyle nieoficjalnie. Zwróciliśmy się do Prokuratury Regionalnej w Lublinie o potwierdzenie lub zdementowanie tych informacji. Odpowiedź wprawdzie otrzymaliśmy, ale...
„Pisma tego rodzaju określane są jako dokumenty wewnętrzne, (…) nie stanowią informacji publicznej. Przede wszystkim nie są skierowane na zewnątrz, służą wymianie informacji, zgromadzeniu niezbędnych materiałów, wymianie oraz uzgadnianiu poglądów i stanowisk, mogą określać zasady działania w danych sytuacjach czy też być elementem przygotowań do powstania dokumentu będącego formą działalności danego podmiotu”
– stwierdził prokurator Waldemar Moncarzewski z lubelskiej prokuratury.
„Informuję, że nie mogę udzielić odpowiedzi na zadane pytania, w zakresie w jakim dotyczą one korespondencji Prokuratury Krajowej” – dodał. Jedną informację jednak udało się uzyskać: „Śledztwo o sygn. RP I Ds 1.2021 nie zostało zakończone, a od października 2024 r. w jego toku nie wydano postanowienia o umorzeniu postępowania przygotowawczego”.
Okładka weekendowego wydania 📰dziennika #GazetaPolskaCodziennie
— GP Codziennie (@GPCodziennie) November 14, 2024
Zobacz co przygotowaliśmy ⤵️ Czytaj #GPC od 00:00 na » https://t.co/EDVldJkeHO
Wspieraj niezależne media » https://t.co/5oUNtNfQBb pic.twitter.com/APu7l18QLt