Sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary wobec sprawcy rozbojów z użyciem siekiery - skazanym był syn sędzi Sądu Najwyższego, wyrok wydał sędzia Dariusz Mazur, obecny wiceminister sprawiedliwości. Wyrozumiałym okazał się również oskarżyciel, który zaakceptował orzeczenie w całości. "Prokurator referent złożył pisemne stanowisko o odstąpieniu od apelacji" - potwierdziła Niezalezna.pl prok. Oliwia Bożek-Michalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Niedawno informowaliśmy o finale procesu, który toczył się przed Sądem Okręgowym w Krakowie. Oskarżonym był nastolatek, sprawca dwóch rozbojów z użyciem siekiery, a wpadł na gorącym uczynku podczas usiłowania trzeciego.
"Wchodził do sklepu ubrany na czarno, na twarzy miał założone gogle do pływania, na głowie kaptur, natomiast w ręce trzymał siekierę. Po wejściu żądał od ekspedientek wydania wszystkich pieniędzy, grożąc im siekierą. Po zabraniu łupu mężczyzna opuszczał sklep, uciekając w pobliskie zabudowania"
– relacjonowała Komenda Powiatowa Policji w Wieliczce.
Do tych wydarzeń doszło w kwietniu i maju zeszłego roku.
Dziennikarze nielegalnej TVP Info ustalili, że zatrzymany i tymczasowo aresztowany młody mężczyzna to syn sędzi Sądu Najwyższego.
Portal Niezalezna.pl sprawdził, jaki jest finał bulwersującej sprawy. Okazało się, że zapadł wyrok. Szczegółowe informacje przekazała nam sędzia Beata Górszczyk, rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie, w którym toczył się proces.
Zgodnie z treścią orzeczenia, sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary.
"(...) wymierzył oskarżonemu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, oraz karę 100 (stu) stawek dziennych grzywny, określając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 (trzydziestu) złotych" - przekazała s. Górszczyk.
Orzeczenie wydał sędzia Dariusz Mazur, obecny wiceminister w resorcie Adama Bodnara.
Wyrok jest prawomocny, ale czy sprawa była badana przez sąd II instancji? Sprawdziliśmy.
"Apelacji nie składała żadna ze stron (oskarżony, obrońca oskarżonego, prokuratura, oskarżyciel posiłkowy)" - przekazała sędzia Górszczyk.
O informacje skąd taka decyzja poprosiliśmy prokuraturę.
"Po uzyskaniu uzasadnienia wyroku dokonano oceny wyroku, prokurator referent złożył pisemne stanowisko o odstąpieniu od apelacji, które znalazło aprobatę Zastępcy Prokuratora Rejonowego w Wieliczce" - stwierdziła w odpowiedzi na nasze pytania prokurator Oliwia Bożek-Michalec z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Jakich był powód?
"Prokuratura podzieliła stanowisko Sądu I instancji, że w odniesieniu do oskarżonego istniały przesłanki do zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. 60 par 2 pkt 1 k.k. wobec naprawienia w całości szkody oraz zadośćuczynienia pokrzywdzonej, przeproszenia jej oraz zawarcia z nią ugody. Nadto istotną okolicznością było, że w chwili czynu sprawca był osobą młodocianą"
- tłumaczyła prok. Bożek-Michalec.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na inny wątek. Wyrok został ogłoszony w poniedziałek 18 grudnia, a w piątek 22 grudnia sędzia Mazur oficjalnie został ogłoszony wiceministrem sprawiedliwości, czyli nie mógł już podejmować czynności orzeczniczych.
Zgodnie z prawem, strony miały siedem dni na złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku. W tym przypadku tempo było jednak iście ekspresowe.
"Z wnioskiem o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku wystąpiła prokuratura i obrońca oskarżonego" - poinformowała s. Górszczyk - "Uzasadnienie zostało sporządzone i doręczone wraz z odpisem wyroku wnioskodawcom".
Nie wiemy kiedy takie wnioski zostały złożone, ale zakładając, że nawet nazajutrz po ogłoszeniu wyroku - to sędzia Mazur miał zaledwie niespełna trzy dni na jego sporządzenie. I się wyrobił w tak krótkim czasie. W realiach polskich sądów - sytuacja niecodzienna.