Wczoraj przed stołecznym sądem stanęło troje działaczy partii Zielonych za zbezczeszczenie symbolu Polski Walczącej. Nie przeszkadza to jednak kolejnym osobom w profanacji znaku. Tym razem plakaty rozklejono nielegalnie w kilku miejscach publicznych Warszawy.
Jak informowała „Gazeta Polska Codziennie”, Zieloni pikietowali wczoraj w czasie rozprawy przed budynkiem sądowym.
Za zbezczeszczenie symbolu Polski Walczącej odpowiada troje działaczy, autorka transparentu Elżbieta Hołoweńko oraz Małgorzata Tracz i Marcin Krawczyk.
Zarzuty wobec nich zostały sformułowane po feministycznym Marszu Godności w 2016 r., na którym partia Zielonych użyła transparentu przedstawiającego znak Polski Walczącej z wkomponowanymi w niego symbolami płci. Ilustrację uzupełniał napis „Nie-podległa” i partyjny znak Zielonych. Transparent, według wyjaśnień obwinionych, został wykonany w 2013 r. przed manifą, a później był używany podczas Parady Równości czy czarnych protestów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Feministki paradowały z wstrętnym transparentem. Tym razem zajęła się nimi policja
Trójka aktywistów nie przyznała się do stawianego im zarzutu i odmówiła odpowiadania na pytania sądu. Obwinieni złożyli wyjaśnienia, w których określili jako zdumiewające postawienie ich przed sąd. Podczas rozprawy sąd długo przesłuchiwał wezwanego jako świadka reprezentanta grupy osób, które złożyły wniosek o ukaranie za bezczeszczenie znaku Polski Walczącej.
Przed stołecznym sądem ruszył proces aktywistów partii Zieloni ws. znieważenia znaku Polski Walczącej podczas Marszu Godności w 2016 r. pic.twitter.com/Eh5Yx8WJYI
— PAP (@PAPinformacje) 2 sierpnia 2017
Jednak nawet prowadzenie spraw sądowych w związku ze znieważeniem symbolu PW, nie powstrzymało kolejnych osób przed łamaniem prawa.
W tych dniach, wokół sądu, gdzie wczoraj odbywał się proces działaczy Zielonych, rozlepiono wiele plakatów z feministyczną przeróbką powstańczej kotwicy w symbol z kobiecymi piersiami. W maju br. zapadł już wyrok za posługiwanie się tą przeróbką historycznego znaku przez feministki. Sąd wydał go w myśl ustawy z 2014 r. „O ochronie znaku Polski Walczącej”.
Mimo to, nieznane osoby zakleiły nimi m.in. postery reklamujące przedstawienia Teatru Dramatycznego, ogrodzenie gmachu sądu i plakat zachęcający do uczczenia zwycięstwa Polski nad bolszewikami w 1920 r.