"Wstyd mnie ogarnia, kiedy słyszę, że ktoś, kto mieni się I prezesem SN, może o polskim państwie, poza granicami kraju, opowiadać takie rzeczy." Do tych słów prezydenta Andrzeja Dudy odnieśli się w programie "7x24" goście Katarzyny Gójskiej. Maciej Gdula (Nowa Lewica) stanął w obronie Małgorzaty Gersdorf. - Ona widzi zagrożenie dla trójpodziału władzy, dla niezależności sądów i staje w obronie tej niezależności. Jej pomysł, wypowiedzi nie są związane z tym, że chce szkodzić Polsce - stwierdził.
Prezydent Andrzej Duda pytany o wypowiedź prezes Małgorzaty Gersdorf, która ostatnią nowelizację ustaw sądowych autorstwa PiS nazwała "ustawą kagańcową" odpowiedział:
Wstyd mnie ogarnia, kiedy słyszę, że ktoś, kto mieni się I prezesem SN, może o polskim państwie, poza granicami kraju, opowiadać takie rzeczy. Nawet jeżeli to się dzieje tylko w środowisku sędziowskim - po prostu wstyd. Wstyd za to, kto w ogóle został na urząd tego I prezesa Sądu Najwyższego wybrany.
Na zachód Europy płynie z Polski rzeka kłamstwa na temat ustawodawstwa wobec wymiaru sprawiedliwości - ocenił jednocześnie prezydent Duda. Jego zdaniem, Polska jest demonizowana przez grupy, które widzą, że tracą wpływy. Władza sądownicza próbuje pokazać, że ma przewagę nad pozostałymi władzami - dodawał.
W wydanym oświadczeniu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf przerwała milczenie.
Czas skończyć z narracją, że w tym całym sporze sędziowie walczą o swój status, że są niechętni zmianom i występują przeciw władzy. Jest to całkowita nieprawda
- napisała. Zaznaczyła także, iż sytuacji obecnej nie byłoby, gdyby prezydent "pod osłoną nocy" nie przyjął w grudniu 2015 r. ślubowania od osób wybranych na miejsca już obsadzone w Trybunale Konstytucyjnym.
Do tych słów odnieśli się w programie "7x24" goście Katarzyny Gójskiej. Zdaniem Katarzyny Piekarskiej (Koalicja Obywatelska), "jest bardzo wiele rzeczy, które należy zmienić w polskim sądownictwie".
Małgorzata Gersdorf powiedziała również, że "trzeba potraktować jako ostrzeżenie, do czego może prowadzić demokracja sprowadzana do rządów większości, czyli demokracja wyborcza".
"To jest ocieranie się o jakieś szaleństwo" - stwierdziła Katarzyna Gójska.
Pytana o tę wypowiedź Gersdorf Katarzyna Piekarska odparła:
Demokracja to jest oczywiście to, że PiS wygrało te wybory i nikt tego nie kwestionuje, natomiast rozumiem to w ten sposób, że mądra demokracja i mądre rządy większości to są takie rządy, które jednak uwzględniają również prawa tych, którzy uzyskali mniej głosów (...) Powinniśmy różnić się mądrze.
Michał Woś (Solidarna Polska) stwierdził natomiast, że jest "zszokowany postawą przedstawicielki PO", bo to nie kto inny, a ta partia "wyprowadzała ludzi na ulice, organizowała demonstracje, ramię w ramię stała z sędziami ze świeczkami pod sądami".
Maciej Gdula (Nowa Lewica) stanął zaś w obronie Gersdorf.
Ona widzi zagrożenie dla trójpodziału władzy, dla niezależności sądów i staje w obronie tej niezależności. Jej pomysł, wypowiedzi nie są związane z tym, że chce szkodzić Polsce
- stwierdził.