Jeśli wolą rodziny Pawła Adamowicza byłoby, żeby prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas jego pogrzebu, to myślę, że prezydent to zrobi. Jeżeli takiej woli nie będzie, to z całą pewnością uszanujemy wolę rodziny - podkreślił dziś prezydencki minister Błażej Spychalski.
Spychalski był pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy Andrzej Duda zabierze głos podczas pogrzebu Adamowicza.
"Szanujemy wolę rodziny. Jeśli wolą rodziny byłoby, żeby prezydent zabrał głos, to myślę, że tak. Jeżeli takiej woli nie będzie, to z całą pewnością uszanujemy wolę rodziny"
- podkreślił prezydencki minister.
W niedzielę wieczorem Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w Gdańsku przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydenta Gdańska przewieziono do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł.
Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat. Sprawca zamachu usłyszał zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie; nie przyznał się do popełnienia przestępstwa. Został aresztowany. Pogrzeb prezydenta odbędzie się w sobotę.