GaPol: TRUMP wypowiada wojnę cenzurze » CZYTAJ TERAZ »

Prezydencki minister zapewnia o kontynuowaniu reformy sądów. „Nawet jeśli środowisko czuje się oburzone”

Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha rozwiał dziś nadzieje opozycji związane z ogłoszonym w zeszły wtorek orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości UE ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. - Musimy budować sądownictwo dyscyplinarne, nawet jeśli środowisko czuje się oburzone – zapewnił Mucha, wskazując, że Izba Dyscyplinarna jest częścią reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

W TVP Info Mucha był pytany o wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie niezależności Izby Dyscyplinarnej. Podkreślił, że Izba Dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym jest elementem reformy sądownictwa.

"Musimy budować sądownictwo dyscyplinarne, nawet jeśli środowisko czuje się oburzone tym, że mamy zasadę zero tolerancji dla przewinień dyscyplinarnych sędziów. Nie może być zgody na żadne nadzwyczajne kasty"

– stwierdził.

Dodał, że trzeba kontynuować reformę sprawiedliwości. "Polacy oczekują, że sądy będą działać w sposób sprawny, szybki (...), że sędziowie nie będą politykami. (...) Nie może być narzędziem uprawniania polityki stanowisko sędziego, a zwłaszcza sędziego Sądu Najwyższego" – mówił.

"Nie ulega wątpliwości, że dzisiaj ani żadna presja, ani żadne zalecenia, ani jakiekolwiek oddziaływanie z jakiekolwiek strony nie zachodzą wobec sędziów, którzy orzekają w Izbie Dyscyplinarnej SN. Nie widzę na pierwszy rzut oka żadnych okoliczności, które mogłyby prowadzić do wniosku, że nie mamy do czynienia z niezależnym sądem czy niezawisłymi sędziami"

– ocenił.

Jego zdaniem lepszym rozwiązaniem jest obecne, kiedy to sędziów do KRS wybiera Sejm, a nie sędziowie.

"Władza zwierzchnia należy do narodu. Jeżeli mówimy o odwzorowaniu decyzji narodu przez to, że są wybierane ugrupowania parlamentarne, mamy posłów na Sejm, to ja uważam, że ten model jest modelem lepszym niż model taki, w którym w środowisku sędziowskim sędziowie wybierają sędziów"

– oznajmił.

Odniósł się też do oświadczenia prezesa Izby Cywilnej SN Dariusza Zawistowskiego.

"Mam do tego oświadczenia bardzo daleko posunięte wątpliwości. Uważam, że nie ma podstaw do wydania takiego oświadczenia, jak to, które sformułował prezes Zawistowski. Nie widzę najmniejszej podstawy prawnej w treści rozstrzygnięcia TSUE co do kwestii pytań prejudycjalnych, żeby przesądzać ponad pytanie prejudycjalne, bo ono dotyczyło statusu sędziów w Izbie Dyscyplinarnej, a tego rodzaju oświadczenie budzić musi zaskoczenie"

– powiedział.


W odpowiedzi na pytania prejudycjalne zadane przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego TSUE orzekł, że to Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. Zdaniem TSUE, jeśli SN uznałby, że Izbie Dyscyplinarnej brak niezależności i bezstronności, mógłby – zgodnie z wyrokiem TSUE – przestać stosować przepisy, na których mocy to właśnie do tej izby należy rozpoznawanie sporów dotyczących przejścia w stan spoczynku sędziów SN. Po tym orzeczeniu sprawa wróciła do Izby Pracy SN.

Zgodnie z oświadczeniem Zawistowskiego do czasu wydania przez Sąd Najwyższy orzeczeń w sprawach, w których TSUE przedstawiono pytania prejudycjalne, w Izbie Cywilnej SN nie będą wyznaczane składy sędziów z udziałem osób, których dotyczy wyrok TSUE.

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#TSUE #Paweł Mucha #reforma sądownictwa

redakcja