- Minęło już tyle czasu, że w tej chwili trzeba przedłożyć dokument, który jest w stu procentach zweryfikowany i ma wartość procesową - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, pytany o raport podkomisji smoleńskiej kierowanej przez Antoniego Macierewicza.
Prezes PiS pytany w RMF FM przez Krzysztofa Ziemca o raport powiedział, że Antoni Macierewicz go przygotowuje.
"Ja nie ukrywam, że nie znam jego treści, jego decyzja będzie tutaj rozstrzygająca, ale bardzo ważne jest w tej chwili także poczucie odpowiedzialności"
– powiedział.
"Trzeba brać pod uwagę stan nastrojów społecznych, w żadnym razie nie należy robić niczego, co jakoś społeczeństwo by zaniepokoiło, a co nie jest dostatecznie zweryfikowane"
– zaznaczył.
Dodał, że jako poszkodowany ma – ograniczony – dostęp do prokuratorskiego śledztwa.
"Z punktu widzenia tej wiedzy mogę powiedzieć, że do zakończenia śledztwa jest jeszcze trochę czasu, być może niemało"
– powiedział prezes PiS.
"Nie wiem, czy jest coś takiego do ujawnienia, o czym ja nie wiem, a wie pan minister Macierewicz. Ale uważam, że minęło już tyle czasu, że w tej chwili trzeba przedłożyć dokument, który jest w stu procentach zweryfikowany i ma wartość procesową"
– podkreślił.
Zaznaczył, że proces karny wymaga "bardzo daleko idącej" weryfikacji, odmiennej od potocznej wiedzy.
"To musi być coś udowodnionego"
– zaznaczył Kaczyński, przypominając działania prowadzone przez współpracujące z podkomisją laboratoria za granicą.
- (...) Nie codziennie się zastanawiam, dlaczego to się stało i co się w gruncie rzeczy stało, bo jest mnóstwo innych spraw, a tutaj wiem jedno: że nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie - dodał prezes PiS.