10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Prezes PiS nie jest usatysfakcjonowany deklaracją Ukrainy ws. Wołynia. "To kwestia zupełnie podstawowa"

- Żaden kraj nie może się pogodzić z jakąś relatywizacją ludobójstwa dokonanego na własnym narodzie, i to ludobójstwa wyjątkowo wręcz okrutnego - tak o zbrodni wołyńskiej i obecnej postawie ukraińskiej mówił w Polskim Radiu wicepremier, prezes PiS, Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Jarosław Kaczyński został dzisiaj w Polskim Radiu zapytany czy Polskę satysfakcjonują deklaracje Ukrainy, które padły podczas uroczystych obchodów 80. rocznicy rzezi wołyńskiej.

- Nie, bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że żaden kraj nie może się pogodzić z jakąś relatywizacją ludobójstwa dokonanego na własnym narodzie, i to ludobójstwa wyjątkowo wręcz okrutnego

– odpowiedział.

Dodał, że "trudno pod tym względem pobić Niemców, ale niestety Ukraińcom to się udało".

- Dla nas rozwiązanie tej sprawy w sposób jednoznaczny, a przede wszystkim prawo do ekshumacji, prawo do pochówków tych, którzy zostali zamordowani, to kwestia zupełnie podstawowa - podkreślił Kaczyński.

Zaznaczył, że są także kwestie historyczne.

- Nie tak dawno temu, oczywiście jeszcze przed wojną, jeszcze za czasów prezydenta (Petra) Poroszenki rozmawiałem z nim na ten temat i powiedziałem jasno, że z Banderą i jego podobnymi do świata Zachodu, a tam przecież chce wejść Ukraina, wejść się nie da

- powiedział prezes PiS.

80 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 r., UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu. Była to kulminacja trwającej już od początku 1943 r. fali zbrodni na Polakach, w której wyniku na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. osób.

Sprawcami ludobójstwa na Wołyniu byli członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - B (frakcja Stepana Bandery), podporządkowana jej UPA oraz zachęcona przez nich ludność ukraińska, będąca sąsiadami Polaków, często związanymi z nimi więzami krwi. Bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu ponosi główny dowódca UPA Roman Szuchewycz. OUN-UPA nazywała swoje działania "antypolską akcją", zmierzającą do uczynienia z Ukrainy obszaru zamieszkałego wyłącznie przez Ukraińców.

Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach, do którego doszło w kwietniu 2017 r.

Fundacja Wolność i Demokracja i Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowały w listopadzie 2022 r. o zgodzie władz ukraińskich na prace poszukiwawcze i ekshumacyjne, z udziałem polskich specjalistów, mogił Polaków zamordowanych przez UPA na terenie Ukrainy. Fundacja informowała na swoim profilu na Facebooku, że 2 listopada 2022 r. uzyskała zgodę władz ukraińskich na rozpoczęcie prac archeologiczno-poszukiwawczych mogił Polaków zamordowanych przez oddział UPA w lutym 1945 r. w miejscowości Puźniki na Podolu, w dawnym województwie tarnopolskim.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

md