Zarzuty oszustw na szkodę 15 dostawców bydła przedstawiono 49-letniemu prezesowi jednej z ubojni na terenie powiatu płońskiego. Grozi mu do 10 lat więzienia. Z ustaleń śledztwa wynika, że straty poniesione przez poszkodowanych to ponad 7 mln zł - podała policja.
Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska, początek sprawy to 2019 r., gdy prokuratura powierzyła funkcjonariuszom śledztwo, dotyczące oszustwa przy skupie bydła - postępowanie wszczęto na skutek doniesień dostawców, którzy nie otrzymali zapłaty od swego kontrahenta, ubojni mieszczącej się na terenie powiatu.
"Sprawa była skomplikowana, dlatego do jej prowadzenia wyznaczony został jeden z funkcjonariuszy z zespołu do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją, mający szerokie doświadczenie i przygotowanie merytoryczne w prowadzeniu spraw wykraczających poza ramy postępowań prowadzonych w komendach powiatowych"
- podkreśliła rzeczniczka płońskiej policji. Dodała, iż w ramach prowadzonych czynności, funkcjonariusz pod nadzorem prokuratury skrupulatne gromadził dowody, ustalając m.in. pełną listę pokrzywdzonych oraz przeprowadzając "dziesiątki przesłuchań i skomplikowanych analiz".
"Jak wynika z zebranych dowodów, ubojnia nabywała bydło z odroczonym terminem płatności. Prezes firmy pomimo tego, że wiedział o złej sytuacji finansowej spółki, wprowadzał kontrahentów w błąd, co do możliwości zrealizowania zobowiązań. 15 ustalonych w ramach prowadzonego postępowania dostawców nie otrzymywało zapłaty za dostarczane bydło"
- wyjaśniła Drężek-Zmysłowska.
Jak przekazała, łączna wysokość poniesionych przez nich strat wynosi ponad 7 mln zł. "W odniesieniu do poszczególnych pokrzywdzonych jest to od kilku do kilkudziesięciu dostaw o łącznej wartości od 230 tys. zł do nawet blisko 1,4 mln zł" - wyliczyła rzeczniczka płońskiej policji.
Według ustaleń śledztwa, prezes ubojni, mimo nałożonego na niego obowiązku, jako osoby prowadzącej działalność gospodarczą, przez kilka lat nie składał sprawozdań finansowych, ukrywając w ten sposób swoje dochody. "Na podstawie zgromadzonego, niepodważalnego materiału dowodowego podejrzanemu 49-latkowi przedstawionych zostało 15 zarzutów związanych z oszustwem oraz zarzut związany z nieskładaniem wymaganych sprawozdań finansowych" - podkreśliła Drężek-Zmysłowska. Dodała, że na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli mienie o wartości ponad 950 tys. zł.
Rzeczniczka płońskiej policji wyjaśniła, że zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa prezesowi ubojni grozi do 10 lat więzienia. Zaznaczyła, iż śledztwo w sprawie nadal prowadzi Prokuratura Rejonowa w Płońsku i tamtejsza Komenda Powiatowa Policji.