Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Premier Walonii chce ukarania Polski za słowa prezydenta. Jest reakcja ze strony PiS

Otwarcie deklarujący się jako homoseksualista belgijski polityk, Elio Di Rupo, domaga się ukarania Polski za słowa prezydenta Andrzeja Dudy dotyczące ideologii LGBT. Wezwał już do interwencji Komisję Europejską. - Ta reakcja jest symboliczna dla pewnego podejścia i pokazuje, jak niektórzy próbują instrumentalnie wykorzystywać instytucje Unii Europejskiej do załatwiania swojej agendy politycznej - skomentował oburzenie Di Rupo wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Radosław Fogiel, który był gościem programu #Jedziemy.

Twitter.com/#DUDA2020 (@AndrzejDuda2020)

Były premier Belgii, Elio Di Rupo, otwarcie przyznający się do homoseksualizmu i opisujący się jako "ateista" i "mason", w niedzielę zareagował na słowa Andrzeja Dudy na temat ideologii LGBT. Określił je mianem "niebywałej agresji", a polskiego prezydenta nazwał "otwarcie homofobicznym". Di Rupo wezwał Komisję Europejską i komisarza UE ds. praworządności, Didera Reyndersa, o uruchomienie wobec Polski art. 7 Traktatu UE, pozwalającego na zawieszenie prawa głosu w Radzie UE.

Na te słowa obecnego premiera Walonii odpowiedział dziś w programie Michała Rachonia "#Jedziemy" wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Radosław Fogiel.

- Ta reakcja jest symboliczna dla pewnego podejścia. Pokazuje, jak niektórzy próbują instrumentalnie wykorzystywać instytucje Unii Europejskiej do załatwiania swojej agendy politycznej, a po drugie - pokazuje, jak niebezpieczne są próby odchodzenia od traktatów od twardych zapisów traktatowych. Pojawiło się w dyskursie słowo-klucz "praworządność". Wcześniej słyszeliśmy, że Polska narusza praworządność, bo chce, żeby obywatele mieli większy wpływ np. na obsadę Sądu Najwyższego, czy chce, żeby zapadały sprawiedliwe wyroki. Teraz słyszymy, że to, że polski prezydent podpisał Kartę rodziny, nagle to wrzuca się do worka z napisem "praworządność" i bije się na alarm

- powiedział Fogiel.

- To pokazuje, jak groźne są takie nieostre i pozatraktatowe pojęcia i jak nieodpowiedzialnie zachowywała się część polskiej opozycji, która pompowała balonik z napisem "praworządność". Teraz, niezależnie od tego, czy rządy sprawowałoby Prawo i Sprawiedliwość, czy inna formacja, ten wytrych politycy europejscy mają i kiedy im się w Polsce nie podoba, będą bili na alarm - dodał.

W sobotę w Brzegu (woj. opolskie) prezydent Andrzej Duda sporo uwagi poświęcił kwestii ideologii LGBT.

- Próbuje się nam proszę państwa wmówić, że to ludzie. A to jest po prostu ideologia. (...) Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to jest ideologia, czy nie, to niech sobie zajrzy w karty historii i zobaczy, jak wyglądało na świecie budowanie ruchu LGBT, niech zobaczy jak wyglądało budowanie tej ideologii, jakie poglądy głosili ci, którzy ją budowali - stwierdził prezydent.

Podkreślił, że nie pozwoli na ideologizowanie polskich dzieci i młodzieży.

- Nie po to pokolenie moich rodziców przez 40 lat walczyło, żeby wyrzucić ideologię komunistyczną ze szkół, żeby nie można jej było wciskać dzieciom, żeby nie można było prać mózgów młodzieży i indoktrynować ich, młodych ludzi, dzieci, żołnierzy w wojsku, w organizacjach młodzieżowych, nie po to walczyli, żebyśmy teraz godzili się na to, żeby przyszła inna ideologia, jeszcze bardziej niszcząca dla człowieka, ideologia, która pod frazesami szacunku i tolerancji ukrywa głęboką nietolerancję i eliminację, wykluczenie wszystkich tych, którzy nie chcą jej ulec - dodał.

Podobnych określeń Andrzej Duda użył podczas XV Zjazdu Klubów "Gazety Polskiej" w rozmowie z Katarzyną Gójską i Tomaszem Sakiewiczem. 
 

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl

#Radosław Fogiel #Elio di Rupo #Andrzej Duda #ideologia LGBT

maa