Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Premier o wzroście płac: Trzeba dokonywać odważnych decyzji, jeśli chce się zmian na lepsze

"Czasem trzeba dokonywać odważnych decyzji, jeśli ma się ambicję zmiany rzeczywistości na lepszą" - mówi premier Mateusz Morawiecki. Jak zaznaczył, PiS chce budować państwo dobrobytu, "a w średniej i dłuższej perspektywie uczynić z Polski najlepszy kraj do życia w Europie". - To cel ambitny, czasami będzie trudno, bo wielu nie będzie zależało na tym, żeby Polska nie była silna, ale jest to cel realistyczny (...) Dobrobyt jest wyborem, ale wymaga mądrej i odpowiedzialnej polityki gospodarczej - dodał.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Podczas konwencji wyborczej PiS w Lublinie przedstawiony został "hattrick" Jarosława Kaczyńskiego. Zakłada on wyższe płace, podwójną trzynastą emeryturę w 2021 r., równe dopłaty dla rolników. Zgodnie z nim na koniec 2020 roku pensja minimalna ma wynosić 3 tys. zł, a na koniec 2023 roku - 4 tys. zł. Obecnie płaca minimalna wynosi 2250 zł, a minimalna stawka godzinowa 14,70 zł.

Premier Mateusz Morawiecki pytany o jej wzrost w ciągu najbliższych miesięcy stwierdził, że dla "dla niektórych może to być zaskoczenie", ale "chcemy zakończyć rozdział w najnowszej historii Polski pt. kraj niskich pensji i taniej siły roboczej".

Autorzy polskiego modelu rozwoju czasów transformacji byli wręcz dumni z tego, że owoce polskiego wzrostu trafiały głównie do innych państw i elit gospodarczych w Polsce, a nie do portfeli większości polskiego społeczeństwa. Czasem trzeba dokonywać odważnych decyzji, jeśli ma się ambicję zmiany rzeczywistości na lepszą

- mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Jak zaznaczył premier, PiS chce budować państwo dobrobytu, "a w średniej i dłuższej perspektywie uczynić z Polski najlepszy kraj do życia w Europie".

To cel ambitny, czasami będzie trudno, bo wielu nie będzie zależało na tym, żeby Polska nie była silna, ale jest to cel realistyczny. Podparty naszą sprawczością, determinacją i wiarygodnością w realizacji zobowiązań, a to znak firmowy rządów Prawa i Sprawiedliwości, co przyznają nawet nasi polityczni przeciwnicy oraz rynkowi sceptycy. Dobrobyt jest wyborem, ale wymaga mądrej i odpowiedzialnej polityki gospodarczej

- stwierdził premier.

Na pytanie o to, jakie argumenty ekonomiczne przemawiają za tak skokowym podwyższeniem płacy minimalnej, odpowiedział, że istnieje ich szereg.

W okresie transformacji płace w Polsce rosły wolniej niż w Czechach, na Słowacji czy na Węgrzech. To była pułapka, przez którą dziś zmagamy się z wieloma problemami społecznymi, jakimi są efekty masowej emigracji czy pracujący, którzy jeszcze do niedawna nie mogli związać końca z końcem

- zaznaczył Morawiecki wyliczając zarazem kolejne argumenty za wyższą płacą minimalną.

Otóż, pamiętajmy o tym, że w latach 70-tych i 80-tych na Zachodzie, płaca minimalna wynosiła nawet ok. 50-55, niekiedy nawet 60 proc. średniej pensji, co mocno redukowało nierówności dochodowe w tamtejszych społeczeństwach. To był jeden z ważnych mechanizmów budujących dzisiejszą klasę średnią w państwach Zachodu

- powiedział i przypomniał "słynny apel siedmiu noblistów z 2014 r. o podwyższenie płacy minimalnej w USA".

Podpisało się finalnie pod nim około 600 ekonomistów. Świat akademii coraz mocniej zaznacza, jak ważne jest skorelowanie minimalnych wynagrodzeń z wynagrodzeniami średnimi. W Polsce prowadzimy politykę gospodarczą zawartą w Planie na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju - planie opartym na sprawdzonych historycznie rozwiązaniach, wynikach badań najlepszych ekonomistów świata i zdrowym rozsądku

- podkreślił.

To, że Polska jest dziś w oczach niemieckich gazet przykładem małego cudu gospodarczego jest dowodem, że nasza polityka gospodarcza działa. Polska ma odwagę być liderem pozytywnych zmian, nawet globalnie. W zakresie redukcji luki VAT jesteśmy bezapelacyjnym liderem europejskim, co właśnie parę dni temu potwierdziła również Komisja Europejska

- dodał premier.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#program PiS #wzrost pensji minimalenj #premier Mateusz Morawiecki

redakcja